Wyniki nad wodą 2020

[Mosteque]

Lucek pojechał na zawody. Wszystko do dupy, sprzęt ukradli... ogólnie wygrałem

[Syborg]

Ale w Anglii by nie wygrał. A, tam wygrał... Gratulacje!

[MetiusMate]

Pogoda huraganowa, ale wytrwałości nie zabrakło.
Necenie tygodniowe trochę pomogło
Jezioro PZW.

[Luk]

To były zawody 'polskie', jednak kilku tam łowił i zna tę wodę, do tego teraz to wielu ma taki sprzęt i umiejętności, że aż przyjemnie spojrzeć. Może nie przypominamy typowych angielskich matchowców, bo oni łowią tylko w zawodach (tak, tylko tam lub trenując ewentualnie reklamując) ale jest 'grubo'. A tydzień temu na naszych zawodach Barbel team PL/UK Sewryn złowił brzanę, która jest rekordem Trentu i mało jej brakowało do rekordu UK. Zrobiło się o Polakach głośniej dzięki temu. Ja mam dodatkową satysfakcję, bo Seweryn zaczynał praktycznie od zera i wiele się uczył podczas wspólnych wypraw. Jutro wyjdą gazety wędkarskie, to poczytam. Bo sam pisałem co i jak

[Mosteque]

Kozak

[fishunter1990]

Zajebiaszcze wyniki Panowie !

[Tomba]

W sobotę pojechałem na komercję no kill. Głupia godzina 12:00 - 16:30 ale nie miałem innej opcji. W samo południe, gorąco ale jednak połowiłem.
Metoda na ok 4  m. W sumie 7 karpi, z czego trzy 5+. 5,5; 6 i 6,5.

[Shreku82]

Gratulacje Lucjan 👏👏👏 Pomimo takich niesprzyjających warunków ugrać 1 miejsce... Szacun 🖒👏

[Azymut]

Gratulacje dla wszystkich, szczególnie dla Lucjana. Wygrana w zawodach to zawsze szczególne osiągnięcie

[Opos]

Dziś wypad na komercje udany. Przygotowanie rankiem szły mi wyjątkowo gładko i byłem spakowany i gotowy 20 min przed odjazdem. Dopiero nad woda emocje wzięły górę i pojawiło się napięcie. Moje ulubione stanowisko zajęte, wszyscy już łowią a rozkładanie szło mi jak po grudzie Przemoczyłem pellet w amoku rozkładania. Na dodatek dziewczyna potykała się o wszystko co napotkała pna drodze dodatkowo podnosząc mi ciśnienie ;P Taktyka była taka że jeden kij pójdzie na klasycznego feedera z pinką, montowany na pater noster. Druga wędka to zakupione od kolego z forum podajniki matrixa. Tam zastosowałem pellet coppensa a na haku pikantna kielbasa od sonu. Klasykiem łowiłem na ok. 25m, metoda 35m. Na klasyku kontakt z ryba po pierwszym rzucie. Tak było przez dłuższy czas, ze klasyk zamiatał totalnie methode. Na dodatek przy zestawie na pater noster miałem mnóstwo ryb (typu płoć)  w czasie opadu, zanim koszyk dotknął dna Zacząłem rzucać pustym koszykiem i tak wyciągnąłem z kilkanaście mniejszych płoci. W końcu zmieniłem pinkę na kukurydze, bo nie po takie rybki tu przyjechałem. Ta zmiana od razu dała mi karpia na 46 cm. Niestety methoda byłe całkowicie nieskuteczna na dystansie 35m. Dodatkowo koszyk 45g powodował ze za bardzo zapadał się w mule. Zmieniłem podajnik na 26g i rzucałem na ok 50m. Pierwszy rzut na te odległość i zameldował się karp, który zrzucił mi kij ze podpórek i wciągał do wody. W ostatniej chwili udało mi się złapać wędkę.  Ostatecznie na methode udało się wyciągnąć 2 karpie wszystkie ponad 40cm. Dodatkowym ciekawym zjawiskiem było to ze sąsiad łowiący obok miał branie karpi w tym samym momencie co ja. Ja patrze na niego on na mnie i zaczynami się śmiać, ze 3 ryby ciągniemy w tych samych momentach. Po ostatnim karpiu zerwał się wiatr i przez 4 godziny już nic nie chciało się zameldować

[boruta]

Ten Seweryn od brzany to już prawo jazdy zrobił czy, dalej autobusem wozi te 100 kg sprzętu?

[tomasz 38]

Brava dla  wszystkich łowców  ,Lucjan gratuluje wygranych zawodów

[Mosteque]

Ech, te dziadki
Ten, co ostatnio złowił jednego leszczyka na moje... nie pamiętam, kilka karpi i leszczy, dziś siedział na moim miejscu i rzucał dokładnie w te miejsca, co ja wtedy To ja usiadłem na jego miejscu, znowu spuściłem mu manto i pojechałem do domu

[e-MarioBros]

kiedy do nas przyjedziesz?

[Mosteque]

Nie wiem...
Wiem natomiast, że przy Was to ja będę się czuł jak ten dziadek