Mateo, ja nie upieram się przy stanowisku, że potrzebny jest jakiś drugi związek – kolos. Myślę tylko o jakimś typie zdrowej konkurencji, która ukształtowałaby się z czasem w naturalny sposób. Dla mnie takim pozytywnym przykładem, choć nieco z innej bajki są związki harcerskie, które pojawiły się obok kolosa ZHP. Ale wracając do wędkarstwa, model postępowania, który miałby na celu poprawę sytuacji należy po prostu przedyskutować. Ja jestem jak najbardziej za tym, żeby zreformować PZW. Ale czy jest to plan realny? Myślę, że będzie to możliwe jedynie przez radykalną decentralizację i danie wolnej ręki okręgom. To one powinny mieć do dyspozycji fundusze ze składek, powinny samodzielnie podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność – tego słowa brakuje w zasadzie we wszystkich dokumentach i dyskusjach PZW z jakimi się spotkałem (nie chodzi mi o mówieniu o odpowiedzialnym zarządzaniu, czy tym podobnych komunałach, ale o odpowiedzialności za decyzje). Wtedy konkurencją będą dla siebie okręgi. Oczywiście, żeby w ogóle coś zrobić, to, jak pisze Luk trzeba się organizować i mówić jednym głosem. Ten głos trzeba wypracować.
I jeszcze o potrzebie konkurencji. Jakiś miesiąc temu rozmawiałem z wędkarzem nad Wisłą, który stwierdził, że w przyszłym roku nie wykupi karty w Okręgu Mazowieckim, bo tu nie ma ryb. Postanowił zakotwiczyć w Elblągu i łowić gdzieś w tamtych okolicach (mówił mi o konkretnych wodach, ale nie bardzo sobie przypominam o jakich). Stwierdził, że jeżdżą tam Polskie Busy, które mają tanie bilety i woli pojechać dwa razy w miesiącu na weekendy (ma tam rodzinę, a więc ma się gdzie zatrzymać) i połowić z przyjemnością, niż denerwować się na Mazowszu. Ja chyba tak nie mogę, bo stałem się nałogowcem (musiałbym co dwa, trzy dni jeździć, a to by mnie zrujnowało, więc wolę często nic nie złowić, ale być nad wodą), ale wśród normalnych wędkujących pojawia się takie myślenie.
Elvis77, no ja nie wiem, czy nie jest tak źle w OM. Może są i te jeziora na Mazurach, ale, po pierwsze są daleko (przynajmniej ode mnie, choć od Ciebie jeszcze dalej), a więc można się na nie wybrać dość sporadycznie, a po drugie, szału tam nie ma, więc można się zastanawiać, czy nie lepiej gdzie indziej. Przykładem traktowania wędkarzy przez mazowieckie PZW jest reakcja na wystosowany przez wędkarzy postulat zlikwidowania odłowów rybackich na terenie okręgu. No więc OM zamówił w IRŚ analizę gospodarki rybackiej na terenie Wisły, Narwii Bugu i Zalewu Zegrzyńskiego. Oto link do tego dokumentu:
http://ompzw.pl/modu...12_9uh5kyra.pdf (pisałem też o tym na WT). Poza tym w Wiśle sytuacja jest dramatyczna. To była kiedyś bardzo rybna rzeka, a złowić okazy naprawdę nie było trudno. Teraz nikt nic nie łowi, no może trochę krąpi, małych leszczy, niewymiarowe sumy i to wszystko. Mazowieckie ma takie jeziorko (starorzecze) niedaleko Płocka w Białobrzegach - przetrzebione przez kłusowników dokumentnie. Nikt o to nie dba. Na jednym jeziorze niedaleko Warszawy jest zakaz łowienia w nocy, ale spotykamy się tam z sytuacją dokładnie taką samą, jaką opisuje Mateo. Wiadomo, że jest tam sporo karpia i to dużego. Wędkarze czatują tam całymi nocami. Naprawdę trudno znaleźć miejscówkę, jak się przyjedzie przed świtem.
Maniek, ostatnio oglądałem jakiś program w telewizji, w którym stwierdzili, że znacznie spadła ilość kradzieży drewna w lasach po zainstalowaniu kamer przy składach drewna po wycince. Dzięki temu możliwa jest szybka interwencja Straży Leśnej lub, jeśli nie uda się złapać złodziei na gorącym uczynku, identyfikacja sprawców, bo to z reguły miejscowi. W czym problem, żeby takie rozwiązanie przenieść na teren jezior i rzek? Oczywiście w wypadku kłusownictwa rybaków sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, ale możliwa do rozwiązania.
Oczywiście, najlepszą i najskuteczniejszą metodą nacisku jest, jak pisze Arcymisiek, odcięcie ZG od gotówy. Tylko, że jakoś nie wierzę w pospolite ruszenie. A szkoda, że ono nie nastąpi.
Elvis77 osobiście mam poważne zastrzeżenia, co do takiego powszechnego zarybiania karpiem i tylko karpiem. To najprostsza metoda uspokojenia wędkarzy, ale i sposób na niszczenie zbiorników.