A mi się wydaję, że aż tak źle nie będzie
Z czystej ciekawości śledzę sobie działania marketingowe różnych firm oraz sklepów wędkarskich i widzę, że Feedersklep ma już pokaźną, jak na polskie warunki, bazę widzów na swoich kanałach wędkarskich. A dziś jest to niesamowicie ważne przy sprzedaży.
Promują oni np. wędki firm pokroju Tubertini (Flexo, Atrax), czy Robinson (TX3), czyli tej półki cenowej osiągalnej dla wielu Polaków. Przy testach sprzętu, połączonych z umiejętną, "dyskretną" reklamą na swoich filmach, mają bardzo duże szanse na zdobycie części polskiego "tortu rybnego" i na odnalezienie się ze swoją ofertą nawet przy mało konkurencyjnych cenach
Dziś bowiem wiele osób nie kieruje się wyłącznie ceną w poszukiwaniu sprzętu (kazus Drapieżnika się kłania). Wielu po prostu kliknie w link sklepu pod filmem i kupi bez zastanowienia.
W Polsce brakuje nam tu jeszcze właśnie pełnej oferty Haldorado. Gdyby udałoby się im z nimi współpracować, to byłoby naprawdę ciekawie. Flagman ze swoją ofertą wjechał w polski rynek, niczym dzik na plaży w parawany
Może i Haldorado znajdzie się kiedyś na polskim rynku. Przyglądając się Feedersklepowi uważam, że umiejętnie podchodzą do kwestii reklamy swoich usług i kumają o co chodzi w sprzedaży sprzętu wędkarskiego. W przyszłości może tam coś kupię, a może nie. Zobaczymy. Jednak dla mnie jako dla konsumenta kolejne sklepy, kanały internetowe, testy sprzętu to sam pozytyw i kibicuję im, tak jak każdemu innemu przedsiębiorcy, który chce zarabiać kasę na wędkarzach. Popyt zweryfikuje ich ofertę. Jednak przy takich działaniach jak ich w internecie, trudno jest nie wypalić
Teraźniejszość i przyszłość to internet. Drapieżnik, Trotka i inne sklepy dobrze o tym wiedzą.