Troszeczkę odświeżę temat
Jak to wygląda u mnie?!Lokalizacja: Polska południowo-wschodnia
Łowisko: Rzeka San
Odcinek: 1. od mostu w Dobrej do m. Witryłów, 2. od Promu w Krzemiennej do m. Niewistka w stronę Dynowa
Jak szukam miejscówki?!Miejscówki szukam w zależności od pory roku.
Okres letni i technika połowu w tym okresie: Okres ochronny brzany kończy się 30.06 a więc jest to pora letnia, przeważnie gorąca bądź bardzo gorąca. W tym okresie ryba ta bardzo mocno zaczyna żerować i wchodzi na wody płytkie o szybkim nurcie bardzo natlenione. Szukam więc dołków gdzie gromadzi się pokarm niesiony przez prąd wody od 15 cm do 1 m i długości około 30 m długości rowu. W tych miesiącach moimi ulubionymi technikami połowu jest bardzo delikatny grunt oraz spinning. Zacznę od delikatnego gruntu. A może najpierw od początku ręki czyli od kija. Wędzisko feederowe o długości 3.6 m - 3.9 m i c.w do 90 g. ze szczytówka twardości 0,5 uncji. Kołowrotek w wielkości 2500 w zupełności wystarcza. Żyłka główna 0,22 mm, na niej okrągły ciężarek (ważne by był okrągły tak aby prąd wody go znosił po rynnie) nie cięższy niż 10 g, do żyłki głównej dowiązuje krętlik, od krętlika długi przypon na około 70 cm, na przyponie hak w rozmiarze od 8 do 10. Przynęta jaką wtedy stosuje to chruściki zbierane z pod "San-owych" kamieni. Chruściki to numer jeden o tej porze roku. Nie nęcę intensywnie, nie używam żadnych zanęt kupowanych w sklepach wędkarskich. Mój sposób na nęcenie to płatki owsiane PARZONE. Jako, że płatki są bardzo lekkie tworze kule zanętowe na bazie gliny (glina kolorystycznie dopasowana do podłoża) oraz wiąże je klejem tak by kule szybko się nie rozpadały a jedynie prąd wypłukiwał z gliny pojedyncze płatki. Glinę razem z płatkami mieszam w proporcjach 100 g płatków na 1 kg ziemi. Kule z płatkami rzucam tuż przed rów, tak aby płatki były wmywane w dno rowu w którym mamy zamiar łowić. Swój zestaw podaję tak by toczył się po dnie rynny razem z naszym smakołykiem w postaci chruścika. Były lata gdzie bardzo mało było chruścika "patyczaka" pod kamieniami, więc chruścika zastępowałem pinką bądź białym robakiem. Ale efekty spadały o około 30%. Drugą metodą jaką uwielbiam w porze letniej jest spinning. Dalej zacznę od ręki a więc od kija. Wędzisko spinningowe o długość 2.7 m o akcji parabolicznej i c.w od 6 do 18 g. Ja lubię gdy wędzisko w tym wypadku jest miękkie, wybacza mi dużo grzechów
. kręciołek podobnie jak w przypadku feedera to 2500 lecz polecam żyłkę cieńsza maksymalnie 0,18 mm. Czasem nawet stosuję żyłkę o grubości 0.16 mm. Przynęty na które łowie są trzy, dwa małe twisterki kolor żółty lub czarny długości 4 cm, główka jigowa to 3-4 g, wobler jeden jedyny jaki mnie się sprawdza to nisko schodzący ciemny przypominający kiełbia. Miejscówki jakie wybieram są identyczne jak w połowie lekkim gruntem. Bardzo ważnym elementem jest by przynętę wrzucać w górę tak aby zakręt miała już w środku tzw. rynny. Przynętę prowadzimy powoli po dnie, ja to nazywam szuraniem po dnie (w przypadku twisterów). Woblery używam przeważnie wtedy gdy jest bardzo dużo kamieni, skał wystających z pod wody, gdzie nie mam wielkiego pola manewru.
W porze letniej bardzo ważna jest obserwacja wody. Brzana jest rybą stadną i lubi migrować po korycie rzeki. W tym okresie Brzana bardzo ładnie się spławia pokazując swój złocisty żagiel w postaci płetwy grzbietowej.
Coraz chłodniej...Z upalnych ciepłych dni przychodzi okres gdy nagle się ochładza. Dla mnie ten okres jest martwy w Brzanę. Czekam na pierwszy przymrozek.
Okres JesiennyZmieniam całkowicie miejscówki, zmieniam techniki połowu. Tu dominuje już feeder z koszyczkiem zanętowym. Wędzisko jak i kręciołek pozostaje bez zmian. Zmieniam jedynie zestaw. Montuje koszyk, dobieram mu odpowiednią gramaturę w zależności od uciągu wody. Koszyczek stopuje na żyłce głównej z 40 cm luzem. przypon troszkę skracam, skracam go do 50 cm. W tej porze roku chruściki to już rzadkość. Moim kilerem jest tu fifis. Mały czerwony, bardzo żywotny, buraczkowy robaczek --->
czerwony robak (dendrobena), biały robak, pinka, ser żółty moczony w mleku.
W tym okresie nęcę intensywnie. Kilka kul procą, reszta koszyk. Na sesję 6 godzinna szykuję sobie około 0,5 kg zanęty. Mieszam w proporcjach 80% zanęta 20% glina (by dociążyć zanętę. Moimi liderami zanęt to Dynamite Robin Red oraz Sonubaits ser-czosnek. Absolutni kilerzy. Jeżeli nie mam efektów dopalam zanętę JUŻ W KOSZYKU boosterami (kryl, ryba, halibut, ważne by śmierdziało mięchem
). Gdy nie posiadam zanęt a mam straszny ciąg nad wodę mielę po prostu kilka gram peletu rożnego rodzaju mieszam z gliną i przecieram przez sito, donęcam całym peletem. W ten sposób też miałem całkiem ładne wyniki.
Jak w tym okresie z miejscówką?Brzana nie znajduje już pokarmu w miejscach o szybkim nurcie. Schodzi na głębsze wody. Szukam dna różnorodnego, trochę kamieniste dno, trochę muliste. Woda już spokojniejsza, głębsza, nawet do 2 m. Super miejscówki to zakola schodzące z płytkiej rwistej wody w głębsza spokojną. Często łowie na głębszych wodach na zakolach rzeki.
Są to moje techniki połowu. Jeśli macie jakieś uwagi i spostrzeżenia z chęcią wysłucham
W każdym bądź razie, mnie się to sprawdza.