Jaras nie napisałeś nic o sposobie łowienia - grunt/spławik, brzeg/łódź, nęcenie długotrwałe, czy z marszu. Ja do tego jeziora mam dwadzieścia kilka kilosów,nie łowiłem tam, ale jedno mogę powiedzieć - tam raczej deficytu tlenowego nie ma. to są jeziora przepływowe ,chyba Rokitka się rzeczka nazywa. Co do samych miejscówek to oba końce jeziora są pewnie tarliskami - płytka woda, przepływ. To muszą być dobre miejsca wiosenne. Cały północny brzeg, bo jezioro tak z grubsza równoleżnikowo położone, będzie lepszy wiosna niż jesienią. Mapka faktycznie jest zbyt mało dokładna, by coś konkretnego polecić. Każdy wie, że ryba jest na dole spadów, ale nie oznacza to że będzie w twoim zasięgu. Gdybyś miał łódź, to w przyszłym roku -bo teraz mam inne wody na głowie, mógłbym wbić się do ciebie z silnikiem, akumulatorami i echem z zapisem logów. Robienie map nie jest specjalnie trudne. Są bardzo dokładne, dają obraz charakteru dna - twarde, miękkie. To jest też znacząca wskazówka, ryby mają swoje preferencje i warto określić perspektywiczne miejscówki na podstawie danych. Co do wyników ten sezon jest wyjątkowo słaby nawet na sprawdzonych wodach - od znajomych wiem, Sam ten rok odpuściłem i mapuję, przetwarzam.....