Czytałem sporo o przypadkach gdy ryba wypuszczona już za chwilę gościła u kogoś innego w podbierku. Kilka razy było to o sumie (na omercjach w UK!), o brzanach, karpiach oczywście...
Nie wierzę, że ryby zdychają po holu - jak twierdzą fahowcy z WW lub PZW (prezes okręgu poznańskiego - ichtiolog z wykształcenia). Oczywiście, że trzeba brać pewne warunki pod uwagę, dysponować tez odpowiednim sprzętem... Jeżeli łowimy sumy - to warto mieć sposób na to jak zwrócić im wolność, podobnie jest ze szczupakami. Warto mieć matę lub dużą folię, wypychacz itp. Zwłaszcza kiedy woda jest ciepła trzeba myślec o rybie - bo w takiej wodzie szczupak jest bardzo słaby. W Polsce jeszcze nie ma odpowiedniej wiedzy, ale to kwestia czasu...

Jakby co podam sposób jednego wędkarza na mądre uwalnianie ryb.
Hol - po doholowaniu zostawiamy rybę na dwie minuty w podbieraku aby odpoczęła, przygotowujemy miejsce do zmierzenia, odhaczenia
Usuwamy przynętę rybie z pyska, ponownie umieszczamy ją w wodzie na 2 minuty,szykujemy wtedy sprzęt do zrobienia zdjęcia, zważenia i zmierzenia
Ważymy, mierzymy, robimy zdjęcie - i znów do wody na 2 minuty
Wypuszczamy
Wiem, że nie zawsze da się to zrobić (sum) - ale spokojnie można stosowac do innych gatunków ryb. jeżeli jest gorąco i są upały - stosujmy podbieraki, zwłaszcza przy łowieniu szczupaków - bo wtedy właśnie można tej rybie dać odpocząć, a jest ona wtedy bardzo słabiutka. Każdy powinien miec na uwadze, że 'pomnik przyrody' może się pojawić u niego - warto mieć zaplanowana akcję. Karp i lin nie potrzebują takich zabiegów, leszcz raczej też nie. Ale inne ryby jak najbardziej.