Swoją bym próbował naprawić ale, czy kupowałbym coś takiego to już chyba nie. Chyba, że za przysłowiowe piwo.
Ja bym użył kleju dwuskładnikowego ale takiego dłużej wiążącego i trochę twardszego po zestaleniu. niż Poxipol.
Kleju w szczelinę a następnie całą część, od przelotki do przelotki owinąłbym cienką nicią jedwabną. Zaczynając od przelotki zwoje trochę luźniejsze, następnie na długości pęknięcia zwój przy zwoju i dalej, do następnej przelotki, znowu trochę luźniejsze. Owijanie należy zakończyć, zanim klej w szczelinie zacznie tężeć. Teraz, na koniec posmarować całą "omotaną" część cienką warstwą kleju. Klej można lekko podgrzać zapalniczką na całej długości, obracając elementem, przynajmniej do czasu ostudzenia. Uwaga! Podgrzewania nie stosować z Poxipolem, bo się zwarzy zamiast się rozpłynąć.
Taka operacja, moim zdaniem wystarczająco wzmocni kij, nie przesztywniając go jednocześnie, w przeciwieństwie do różnego rodzaju wklejek do środka, czy owijania pęknięcia grubą bawełnianą nicią i ładowanie na to tony Poxipolu.
Warto sobie dobrze przygotować stanowisko, bo ręce od kręcenia bolą.