Autor Wątek: Wędka gruntowa  (Przeczytany 6783 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 481
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka gruntowa
« Odpowiedź #15 dnia: 30.07.2015, 16:00 »
Wolisz trzy składy niż dwa?

Ten Dragon jest spoko i też się nada. Co do plecionki  to używa się jej ze strzałówką około 4-5 metrów lub specjalną gumą do feedera. Ale wszystko musi być ustawione idealnie - bo co jak co, ale jak jest  branie karpia to wędka leci do wody jak z procy :D Wolny bieg, hanger na wypuszczonej plećce itd. Przy żyłce jest inna bajka...

Sam uderzam na wodę leszczową i będę łowił na sporej odległości feederem z plecionką. Podzielę się wrażeniami :)
Lucjan

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka gruntowa
« Odpowiedź #16 dnia: 30.07.2015, 17:07 »
Czekamy na relacje :)
Zbyszek

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Odp: Wędka gruntowa
« Odpowiedź #17 dnia: 30.07.2015, 17:43 »
@zbyszek321,

Przewaznie lowie na zaporowkach na podobnych dystansach i do tego uzywam feederow heavy.

Z wedzisk, ktore bierzesz pod uwage to teoretycznie najwiekszy zasieg powinienes osiagnac karpiowka, poniewaz pierwsza przelotke [liczac od kolowrotka] ma duza i na wysokiej stopce. Przez co kat zalamania zylki przy schodzeniu ze szpuli bedzie mniejszy. Jest to dosc wazny aspekt przy wyrzucie.

Co do polowu leszczy na takich odleglosciach, to nalezy pamietac, ze duze leszcze to samotniki. Rzadko wplywaja w zanete, w ktorej zeruja male osobniki. Gdy bedziesz lowil na 2 wedki to jedna rzucaj kilkanascie metrow w bok od zaneconego miejsca, ewentualnie dalej/blizej. -To taka stara szkola B.Bartona, ktora sie sprawdza.
Branie leszczy czesto bywa mocne. Dlaczego? Poniewaz na takich odleglosciach ryba czesto jest juz "zapieta".
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 481
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka gruntowa
« Odpowiedź #18 dnia: 30.07.2015, 18:55 »

Co do polowu leszczy na takich odleglosciach to nalezy pamietac, ze duze leszcze to bardzo ostrozne samotniki. Nigdy nie wplywaja w zanete, w ktorej zeruja male osobniki. Gdy bedziesz lowil na 2 wedki to jedna rzucaj kilkanascie metrow w bok od zaneconego miejsca, ewentualnie dalej. -To taka stara szkola B.Bartona, ktora sie sprawdza.
Branie leszczy czesto bywa mocne. Dlaczego? Poniewaz na takich odleglosciach ryba czesto jest juz "zapieta".

Duże leszcze to samotniki - ??? Leszcze są stadnymi zwierzętami, może czasami jakaś sztuka żeruje w pojedynkę... Jedno jest pewne - są płochliwe - i nie zawsze łatwo jest je łowić sztuka za sztuką, bo są ostrożne. Na większych zbiornikach woda jest zazwyczaj czystsza - i holowana ryba płoszy inne. Kiedyś był artykuł w Wędkarzu Polskim o samotnikach -leszczach, ale wątpię aby autor nurkował, albo opierał swoją wiedzę na podstawie filmów podwodnych. Po prostu łowił jedną rybę, a reszta uciekała.  Ponadto duża łopata - tako powyżej 55-60 cm to już zazwyczaj ryba żerująca nocą, o zmroku, rzadko się je łowi w dzień. Teraz jest wiele filmów gdzie pokazane jest żerowanie dużych łopat...

Co do zapięcia się ryby - lin, karp i amur uciekają, brania są ostre - to odjazdy. Leszcz natomiast najczęściej usiłuje pozbyć się haka trzęsąc łbem, i jeżeli da mu się luz i chwilę czasu, to zazwyczaj się zrywa. Jeżeli założy się karpiowy ciężarek 3 oz wzwyż, to może mieć kłopot, ale przy lżejszym obciążeniu użyje go jako przeciwwagi. Dlatego na noc najlepiej założyć świetlik do hangera aby móc widzieć jego skoki. Wtedy trzeba zacinać. Stosując hak bezzadziorowy dużo się ryzykuje... Dlatego właśnie należy być czujnym. Większość leszczy powyżej 5-6 kilogramów, złowionych przez wędkarzy specjalizujących się w dużych łopatach, pochodzi właśnie z zacinania skaczącego hangera. Nie zawsze da się ustawić alarm na dużą czułość z powodu wiatru. Łowiąc w nocy na Sonning Pit, miałem lekki wiatr, i ustawiłem alarm odpowiednio. Dopiero o świcie zobaczyłem, że niektóre brania to skok hangera i marne piknięcie, lub też tylko zapalenie się światełka. A ryba była na haku.

Nie wiem tez czy duże leszcze wpływają chętnie w zanętę, stado raczej odkurza dno szybko, i mając małą porcję zanęty, bez ziaren - szybko odpływa. Z jakiegoś powodu nie wchodzą wcale tak chętnie. Dlatego najlepiej nęcić je ziarnami, pelletami, zanętę zaś stosować jako dodatek do dywanu. Ewentualnie faszerwoać zanętę czymś, aby zatrzymać leszcze na dłużej. Można też stosować przynętę mocno odróżniającą się na dnie, właśnie aby sztuki patrolujące nęcone miejsce skusiły się na coś 'kłującego' w oczy. Co zaś rzucania zestawów kilkanaście metrów od nęconego miejsca - to jest to mocno ryzykowna taktyka, nie znajduje logicznego uzasadnienia dlaczego miałaby być lepsza od umieszczania przynęty metr,dwa przed nęconym miejscem. W założeniu chodzi o to, aby wyciągać sztuki ze skraju stada, i przede wszystkim aby nie rzucać im zestawu na głowę, bo wtedy zwiewają... Odrzucenie w bok to nic innego jak łowienie na chybił trafił. Możliwe, że przy łowieniu na spławik ryby cofaja się, przesuwają, jednak do polowania na grubego leszcza lepiej czekać. Bardzo często stada wraca po jakimś czasie. Ważne aby po rybie, dwóch, znowu spodować. Stado robi zamęt na dnie, i wędkarzowi wydaje się, że towar wygląda pięknie - jednak jest rozrzucony na sporym obszarze. Zwłaszcza zanęta - ryba przepłynie obok niej i jest już chmura.

 Moich kilka zasiadek nocnych to było właśnie takie łowienie - leszcz o pierwszej w nocy - i następne co godzinę. Po holu ryby robiło się cicho, trzeba było odczekać, donęcić. Spodowanie czasami płoszyło ryby, ale za dwie godziny już były...
Lucjan

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka gruntowa
« Odpowiedź #19 dnia: 30.07.2015, 18:56 »
Dzięki Paweł. Dzisiaj byłem zanęcić. Jutro skoro świt wyjazd. Zastosuje się do twoich rad. :beer:
Zbyszek