Ja sobie tak myślę, że przypadek Eriksena wydaje się być szokujący, ale takie rzeczy dzieją się też poza sportem. Wielu ludzi poświęca się pracy, przez ci np. cierpi życie rodzinne, związki itp. i dochodzi do podobnych sytuacji. Czasami warto o refleksję. A za Eriksena cały czas trzymam kciuki.