Podczas ostatniego wypadu na ryby przydarzyło mi się coś takiego z plastikowym klipsem:
Pomyślałem sobie że nic strasznego i zrobię upgrade wykorzystując zestaw klipsów Flagmana. Okazało się niestety, że te klipsy są obecnie ciężkie do kupienia. Wymyśliłem więc taki patent.
Pewnie można zastosować inne materiały. Ja użyłem akurat tego co miałem pod ręką, czyli:
- guzika od mankietu koszuli
- pełnego amortyzatora gumowego (w moim przypadku o średnicy 1.6 mm)
- kawałka wygiętego drutu miedzianego
1. Przewlekamy amortyzator przez dziurki guzika
2. Robimy węzeł (pojedyncza pętla)
3. Przesuwamy węzeł do guzika i mocno go zaciągamy
4. Obcinamy końce amortyzatora
5. Montujemy na szpuli blokując wewnątrz kawałkiem drutu
To jest zdecydowanie najtrudniejszy moment całej operacji bo dosyć ciężko jest przetknąć drut pomiędzy węzeł i guzik ale jakoś mi się udało pociągając węzeł paznokciem
Prawdopodobnie łatwiej byłoby zostawić wolne końce amortyzatora i przyciąć je już na końcu albo użyć jakiegoś narzędzia.
W każdym bądź razie klips "na sucho" działa czyli wypina żyłkę podczas pociągnięcia przy zamkniętym kabłąku oraz trzyma ją przy otwartym. Oczywiście ma to miejsce tylko w przypadku gdy nie okręcamy klipsa żyłką tylko zahaczamy ją pod klipsem tak jak na drugim zdjęciu.
Wygląd to oczywiście kwestia gustu ale pewnie niejedna szafa z ubraniami lub pasmanteria pozostawia pole do popisu