Ryby czasami potrafia brac przynete bardzo chimerycznie. Kiedys na sile kombinowalem jak kon pod gore i wymienialem haki na wieksze lub te z krotszym grotem -cos na wzor hakow samozacinajacych, tylko, ze z mniejszym lukiem na kolanku. Pozniej pomyslalem, ze skoro grot dluzszy to szybciej rybe zahaczy...i szukalem hakow cienkich ale z dluzszym grotem.
Znowu przy wiekszych hakach czesto miewalem mniej bran, przy mniejszych znowu gorzej bylo je zaciac.
Co dziwne, na jednym modelu haka, w jeden dzien mialem duza skutecznosc, a kiedy indziej, na tym samych haku, brania byly puste.
Wydaje mi sie,ze nie ma na to jakiejs super recepty.
Do feedera i robakow uzywam przewaznie hakow Colmic BS5000 lub prestonowskich PR355, czyli zwyklych hakow matchowych. Duzo wczesniej uzywalem druciakow Gamakatsu LS-2210G -jednak te, przy wiekszych rybach potrafily sie prostowac ale zapinaly je idealnie.