Wiele zależeć powinno od wielkości ryb na które się nastawiamy. Jeżeli są to większe karpie, amury - to hak nr 6 w dół jest OK. Jeżeli jednak łowimy 'wszystko' - to hak dajemy odpowiednio mniejszy, aby móc złowić takiego karasia, lina, ale dać i radę karpiowi ponad 10 kg czy amurowi.
Ja łowiąc na haki Drennana zaliczyłem kilka większych ryb - karp 15 i 12 kg chociażby (nr 10 i 12 Wide Gape), łowiłem też wiele ryb powyżej 7 kilo na haki nr 16 z Kamasana. Warto jednak się odpowiednio 'kalibrować' i dopasowywać do przynęt. Mniejszy hak to tez i mniejszy włos, nie wiem czy warto do takiego nr 12 dawać długi włos na 4 ziarna kukurydzy, raczej nr 8 lub 6 będzie bardziej odpowiedni. Pewność holu tez jest inna - mając mocna karpiówkę i mocny hak, można skrócić hol do minimum, przy mniejszym haku trzeba uważać i nie dopuszczać do gwałtownych zrywów.
Łowiąc na Trencie z nastawieniem na brzany, nie wyobrażam sobie mniejszych haków niż nr 8, zazwyczaj są to nr 6 (Martin Bowler barbel) i nr 4 (specimen). Akurat brzana, kleń i leszcz z tej wody nie mają problemu z jego połknięciem. Tamiza i jej leszcze, płocie to już haki nr 8-12, a do wód stojących i Metody hak nr 12 to podstawowa wielkość.
Warto poczuć się pewnie z danymi hakami i ich wielkością. Jeżeli nie spinają się ryby (większe), to jest OK. Na pewno Drennany z oczkiem są mocne i dadzą radę dużym rybom, nie rozprostują się. Jednak warto mieć zapas mocy i dopasować się do ryb na które się nastawiamy.