Jeden droższy czy 2 tańsze? Jaki/je kołowrotek/ki kupić?

[pr00]

Mam trochę kasy do wydania na kołowrotek/ki i się zastanawiam co lepiej kupić. Jeden ma służyć do wagglera który jest moją druga ulubiona metoda połowu, drugi ma być do spinningu czyli raczej okazjonalne łowienie w zimniejszych miesiącach. I teraz nie wiem co zrobić, kupić za 600 coś do spławika (Daiwa Freams 3515 za mną chodzi) i dokupić na wiosnę za jakąś Sedone do spiningu, a przez zimę używać Daiwy ze spinem bo zima i tak spławika nie używam. Czy Jednak może lepiej wziąć np. 2 Fuego jeden do spinningu drugi do spławika ? Temat stary jak świat i pewnie bardzo indywidualny ale może ktoś pomoże w podjęciu decyzji.

[Bolo]

Nie wiem jak ty masz ze sprzętem ale ja np. nie lubię zmieniać, przekładać, zamieniać dlatego porobiłem sobie gotowce, typu metoda, spławik, feeder, spin, sum. Jeśli dość często używać będziesz wagglera to weź sobie coś fajniejszego, chodź fuego jest ciekawym wyborem jednak uważam ze do spina to budżetowo sprawdzi się chodź by taki ryobi zauber jak i wiele innych natomiast na dłużej to stradic. 

[Tomba]

Kup sobie jeden porządny. Co masz potem żałować. A do wiosny się odkujesz i kupisz drugi. Np. Fuego, są niezłe.

[didek_b]

Możesz kupić dwa tańsze i potem żałować, że nie kupiłeś jednego ale droższego. Możesz też kupić jeden droższy i potem żałować, że nie kupiłeś dwóch tańszych.
Chyba sam musisz przemyśleć temat, bo sam najlepiej wiesz jak wędkujesz, a tutaj odpowiedzi dostaniesz taką różnorodność, że zapewne kupisz jeden droższy i dwa tańsze. Okażę się, że dasz jeszcze się namówić na pokrowiec, dwie wędki, auto i domek nad jeziorem.
Pssssstttt.... Tutaj w większości są sami zakupoholicy i kolekcjonerzy sprzętu. Ale cicho sza! Bo się wyda!

[pr00]

Tak żeby była jasność jako główny sprzęt mam Supere 10ft i TDR 3012.