A ktoś tam z miejscowych nastawia się większe karpie? Czy będziesz łowił sam czy w team'ie? Jak więcej wędek - szanse na poszukanie odpowiedniej przynęty rosną.
Mam nadzieje, że nie będzie już tak ciepło. Ale nie da się przewidzieć.
Parę drobnych pomysłów:
Ja na pewno, na 1 wędce dałbym jakieś śmierdziuchy (z wyższej półki) i pokruszyłbym ich trochę do zanęty, może też coś smużącego przy wywózce.
Rozmawiałbym z "miejscowymi" wędkarzami o miejscówkach (ich doświadczeniach z większymi rybami) i o ich obserwacjach z nad wody, może jakiś drobny prezencik rozwiąże język (ja preferuję coś z mojego starszego sprzętu wędkarskiego). Tu każdy szczegół się przydaje, wiele razy w życiu miejscowi mi pomogli (czasem niechcący

)
Poświęciłbym czas na obserwację wody, koniecznie z lornetką, może wypłynąłbym pontonem albo łodzią.
Sonar by się bardzo przydał (jakieś mniejsze dołki, rynny, wypłacenia). Znam dwie ekipy karpiowe (z różnych miast) co takie rynny na swoich łowiskach namierzyli i mają duże sukcesy (jedni maja pełno zdjęć w internecie, ale nie pamiętam ich strony - w roku chyba z kilkadziesiąt miśków i amurów z tych rynien wyciągają, na szczęście puszczają z powrotem).
Może też ustawiałbym się w zależności od wiatru, na mniejszych zbiornikach korzystniej pod falę, na większych tez mi się to kiedyś sprawdzało.
Jak będzie to kilkudniowa zasiadka to ryba będzie wędrować - tylko jak te trasy obczaić na tym łowisku?
Tyle mi przyszło do głowy, a tu na portalu jest pełno doświadczonych wędkarzy to coś wymyślą

.