W przypadku takim muszą być srogie kary. Ban z PZW to mocna kara (można wprowadzić rozpatrzenie usunięcia bana za stosunkowo wysoką opłatą), i nie chodzi o to aby zarabiać na takich ludziach, ale aby ich wykluczyć z PZW, tak jak się powinno robic z tego typu czarnymi owcami. Straty jakie oni powodują są olbrzymie. W sumie to doszło do tego, że takich cwaniaków jest mnóstwo w związku, i jeden 'zaraża' drugiego. Taki Mały Rekin nie raz pokazywał, jak zabiera rybę z wód PZW aby zarybić coś swojego. On nawet nie krępował się to wielokrotnie zaprezentować, co wg mnie jest rzeczą fatalną, bo dał innym taki sam przykład. I potem nie ma się co dziwić, że kazdy chce wodę złupić, zamiast o nią dbać. Odechciewa się wszystkiego.
Zapewniam, że jakieś 1000 zeta to dla wielu wcale nie dotkliwa kara, co innego zakaz połowu na wodach związkowych. Wielu by pięć razy pomyślało zanim zdecydowali by się zaryzykować. Tu trzeba walczyć o jakość, a ta jest obecnie fatalnie niska.