Niech pada, ma gdzie...

ziemia jest wysuszona, stan wód podskórnych bardzo niski, w rzekach również. Aby powodzi nie było to niech pada. Jak lunęło przed wczoraj to tak patrzyłem i się zastanawiałem, że dobry rok nie widziałem takiej zlewy, a przecież koniec października/listopad czy marzec/kwiecień to takie opady powinny być normą. Nie padało na jesieni, w zimie śniegu mało, na wiosnę opadów mało-od ub. roku na żwirowni którą dzierżawię ubyło prawie metr wody, jedna część zbiornika, gdzie wcześniej było 40-50cm wody, dużo moczarki i ogólne lęgowisko i wygrzewalnia dla ryb obecnie jest pustynią bez wody, piękne lilie i inna roślinność wyschła w pień.