Nie wypowiadam się w imieniu SiG tylko swoim. Dyskusja na temat zlotu to 60 stron postów. Osobiście również uważam, że wypowiadać się, pytać, każdy ma prawo i widać to bardzo dobrze po tych 60 stronach w temacie. Łowisko, datę i inne sprawy wybrali wszyscy głosujący. Moje zdenerwowanie dotyczy nie pytań i dyskusji jako takiej a tego, że niektórzy myślą bardzo wąsko i ograniczają się jedynie do swojej osoby. A zlot, zjazd, zgrupowanie, zebranie - jak nazwy wskazują to nie JA a MY. Każdy pyta o siebie, o problemy dużego kalibru ale też o pierdoły. A nikt w tym temacie, nie zadał pytania kluczowego - A JAK JA MOGĘ POMÓC? Dlatego bardzo mnie to irytuje, szczególnie narzekania, bo nikt nie widzi innych problemów tylko czubek własnego nosa.
Radek (Radar) był już drugi raz na łowisku, ogarnia temat na miejscu. Nakręcił filmiki, przypuszczalnie będzie dalej ciągnął temat. Pyta, jeździ, próbuje dostarczyć jak najwięcej informacji. Mało kto mu podziękował za jego robotę. Za to istotnym było, że drzewa nie mają liści, w lutym jest szaro i brzydko, trawa za mało zielona.