Czytam i czytam ten wątek i tak zachodzę w głowę jakim cudem moje kołowrotki jeszcze pracują

Od kilku dobrych lat używam kołowrotków spiningowych ( Stradic FC, FK ,FL TP HG i FD , Stella FJ) przy feederze ,i jakoś nie zauważyłem żeby im coś dolegało ,nadal chodzą bardzo płynnie . Bez jakiś dziwnych utraty mocy ,czy utraty swojej płynności .
Taki Stradic FC służy mi do nęcenia "szklankami ",gdzie idą dość duże obciążenia ,a i szybkość ściągania jest dojść duża .
Przy przełożenie 6:0 i najmniejszej ilości łożysk (z pośród wymienionych kołowrotków ) ,po tylu latach użytkowania ( od 2010 ),powinna zostać mi po nim sama korbka

,a on nadal chodzi bardzo dobrze i obstawiam że następnych kilka lat nadal będzie chodził bardzo dobrze.
Pod Stelle szły podajniki 45 gr large , a ona po sezonie methody nadal ma maślaną prace

O dziwo przy co sezonowy smarowaniu tych kołowrotków ,nie zauważam jakiegoś okrutnego zmęczenia czy zużycia materiałów z których te kołowrotki są zbudowane.
Wnioskując z wątku z moich kołowrotków powinny być już szmelce , skoro podajniki 20-30 gr do metody niszczą spiningowe kołowrotki ,jakim cudem jeszcze pracują