Jestem tego samego zdania co Wiesiek.
Najpierw odlew, a później prasowanie na matrycy. Powoduje to utwardzenie powierzchniowe jak i zagęszczenie materiału. W ten prosty sposób, wykorzystując niezbyt wyszukany stop ( bazujący na cynku) otrzymują lepszą jakość i twardość. Gdzieś w odmętach internetów znalazłem tego typu informacje (na zagramanicznych portalach) oraz porównanie do tradycyjnego odlewu i generalnie wychodzi na to, że to prawda.
Sam wygląd wybitego numeru na kołach napędowych zdaje się potwierdzać taką obróbkę (odlewy z numerami odlanymi lub wybijanymi wyglądają zdecydowanie inaczej), jak i wygląd, kolor, poblask powierzchni koła. Tego typu obróbka to żadna nowość i od wielu lat jest stosowana jest przez Shimano, tyle że bazują na bardziej "szlachetnym" stopie z aluminium.
Dość fajnie opisuje i przedstawia ten temat Alan Hawk w recenzji BG- pokazuje ślady "kucia" i dementuje marketingowy bełkot speców z Daiwy (recenzja jest bardzo obszerna, trzeba przewinąć do momentu, gdy pojawiają się zdjęcia koła napędowego):
https://www.alanhawk.com/reviews/bg16.htmlDaiwa jest święcie przekonana o jakości i twardości takich przekładni, więc stosuje je nawet w średnich półkach cenowych (TDR, TDX/Tournament, Caldia...) oraz tańszych maszynach "morskich" (BG, BG MagSealed, BG MQ). Nie do końca można się z tym zgadzać, ale eksploatowane naprawdę ciężko BG okazują się wyjątkowo żywotne i zbierają generalnie bardzo pozytywne opinie.