Trochę ze sobą walczyłem by jednak pojechać po pracy na moje małe miejskie jeziorko, bo pogodę zapowiadali słabą, ale uznałem, że jakby co mam parasol i jakoś sobie przeczekam te przelotne opady
Mocno chciałem zacząć w końcu sezon na mojej ubiegłorocznej miejscówce. Nastąpiła na niej ważna zmiana: postawiono tablice "Złów i wypuść" i będąc nieskromnym powiem że to ja podsunalem ten pomysł odpowiednim ludziom :3
Jako że przed sezonem obrzucałem cały zbiornik deeperem (ma może 1 hektar) wiedziałem gdzie jest najgłębiej, gdzie teoretycznie stoją ryby. Mimo wszystko ciągnęło mnie w płytkie miejsce, które dalo mi najwięcej ryb w ubiegłym sezonie. Wybór okazał się słuszny
Dziś wziąłem na warsztat swoją autorską mieszankę w skład której wchodzi:
900g mielonej zanęty Match Pro Lin-Karas Kozieradka
350g zielonego pelletu o smaku konopi. Tani, z allegro
200g konopi prażonych mielonych
400g mielonego Coppensa
150g mielonego, suszonego chleba tostowego
Całość wyszla bladozielona, mocno pracująca i mocno konopna za to mało rybna w zapachu. Rozrabiała się fajnie, potrzebowała nieco mniej wody niż większość method mixow. Dodałem do tego 40% Coppensa 2mm i tak wysłałem w swoje 2 ulubione miejsca pod trzcinami na drugim brzegu czyli jakieś 30m ode mnie :p to pokazuje jak nieduży jest to zbiornik.
Po godzinie pierwsza ryba i gruuuby karaś 34cm na pikantną kiełbasę. Po chwili na 2 wędce malutki 25cm linek połakomił się na żółtego Czinkersa o smaku Ambrozji. Pogoda była jak z Bollywood: Czasem słońce, czasem deszcz. Sporo było delikatnych wskazań, zapewne ploteczki i wzdręgi oraz krąpie podskubywal moje przynęty. Ogólnie w ciągu 4h złowiłem 3 karasie 30+, 3 linki, leszcza 40taka i 4 plotki. Jestem bardzo zadowolony z wypadu i myślę, że będę częściej odwiedzał moją starą miejscówkę