Gratuluję dla tych którzy mają wyniki, jak i dla wytrwalców, którym zdarzy się zblankować, głowy do góry, jeszcze ryba machnie Wam ogonem na pożegnanie
Wczoraj z kolegą zgadaliśmy się na rekreacyjne wędkowanie nad zezujem.
Poprzedniego dnia przez pół dnia i niemalże całą noc trwała ulewa, co znacząco schłodziło temperaturę, która stała się doskonała do przesiadywania nad wodą.
Kolega nastawia się typowo "karpiarsko", ja stosuję metodę i klasyka.
Od początku u mnie zabawa z niewielkim karpikiem, rzędu 2-4 kg. Na metodę testuje kolory i smaki świata, w zasadzie wszystko działa, na klasyku kukurydza ze sporą ilością martwej pinki. Sporo frajdy dał największy tego dnia karpik 6 kg, który przechrzcił feedera z aliexpress z nastawionego na klasyka.
Z 13 karpiami, 3 płotkami i kilkoma spinkami kończę wędkowanie, kolega nie miał swojego dnia i kończy dzień z jednym karpikiem.