Dokładnie tak 

tomasz38 dobrze pisze
Znalazłem 2 spoko wedki po taniości w rozmiarze 5m
https://www.olx.pl/oferta/bolonka-daiwa-apollo-5m-CID767-IDHxAtz.html
https://www.olx.pl/oferta/wedka-bolonka-intensa-gtx-tele-bolo-beta-5m-CID767-IDHXHSQ.html
Tą Daiwę kiedyś miałem. Waży chyba ze 400 gramów.

To 2x więcej niż akceptowalna waga dla bolonki o takiej długości. Także odradzam Ci jej zakup, no chyba, że szukasz bolonki, którą zamierzasz łowić np szczupaki na żywca albo jakieś inne sumy

Wtedy będzie ok.

Co do argumentów o zasadności inwestowania w droższy sprzęt, to czy to się komuś podoba czy nie, w przypadku wędzisk do metody bolońskiej nie da się tego uniknąć jeśli się chce łowić dłuższymi wędkami niż 5 metrowe. Taka jest prawda i nie ma co się na nią obrażać. Od 6 metrów tak naprawdę zaczyna być widoczna różnica między dobrymi i złymi bolonkami. A te dobre trochę kosztują. Jeśli chce się czerpać jaką przyjemność z łowienia tą metodą, to trzeba w dobrą bolonkę zainwestować, bo co to za radość pół dnia siłować się nad wodą z toporną, ciężką źle wyważoną wędką ? Naprawdę nawet gdyby Pudzian kilka godzin pomachał takim kijem to miałby dosyć. Każdy kto łowi tą metodą na poważnie to wie i nie trzeba mu tego tłumaczyć. A żeby łowić skutecznie bolonką na rzekach, bo łowienie na wodach stałych to inna bajka, to 5 metrowa długość nie wszędzie wystarczy. Dlatego sugestia, że jeśli szukasz bolonki w budżecie 200 zł, to lepiej odpuść sobie bolonki dłuższe niż 5m, to nie żadne wywyższanie się czy snobizm, tylko racjonalna rada. Szkoda po prostu pieniędzy, rozczarowania i nerwów związanych z taką inwestycją w dłuższą bolonkę za takie pieniądze. Lepiej kupić 5 m, albo dozbierać do czegoś sensownego, żeby łowienie taką wędką nie było udręką tylko sprawiało jakąś radość. Łowię tą metodą już ze 30 lat. Trochę tych bolonek już przerzuciłem. Z różnego segmentu cenowego. Naprawdę bym chciał, żeby te, które spełniają moje oczekiwania, kosztowały 100 zł. Nie musiałbym wtedy ponosić żadnych wyrzeczeń, żeby je kupić. Niestety kosztują dużo więcej... Ale jeśli jakiś sprzętowy fundamentalista zaoferuje mi bolonkę za 100 - 200 zł, porównywalną jakością z tymi co mam, to chętnie sprzedam swoje droższe, kupię tą oferowaną i jeszcze postawię jakąś dobrą flaszkę