Maciek, lepiej trzymać rękę na pulsie, niż 'być ciekawym'
I to powinni robić wędkarze. Niestety, większość zdecydowana nie ma pojęcia jak działa PZW. Ktoś pisze na fejsie, że do PZW powinien wejść NIK. Na jakiej podstawie? I do którego PZW? To nie jest jedna organizacja ale federacja okręgów! Jak znajda coś we Wrocławiu, to co, przywalą się do Opola i ukarzą Opolan? A tak w ogóle to co niby NIK miał robić w stowarzyszeniu? Inni chcą obowiązkowych porozumień. Na jakiej niby podstawie? Okręg ma swoje prawa i na pewno nie będzie mu swojej woli narzucał jakiś ktoś. I tak dalej i dalej...
Najgorsze jest zaś to, że jesteśmy jak barany. Oni robią z nami co chcą a my im na to pozwalamy. Poodgrażamy się w necie a wszystko zostaje po staremu. Standard to klika jaką tworzy prezes i prezydium, oraz brak jawności czegokolwiek. Przykładem skrajnym jest sezonowa smażalnia za 1.7 mln, zbudowana ze składek wędkarzy. Normalnie prezydium i zarząd powinny to skonsultować z wędkarzami, ale wychodzi, że nie muszą. Potem wprowadza się rybaków na Zalew Zegrzyński i jest combo, jest już co smażyć. Wędkarz oczywiście 'zyskał' na tym...
Dlatego musimy żądąć normalności, nie zaś liczyć na nią jak pies na resztki ze stołu dziedzica. Władze okręgu mają służyć nam a nie my im. Gdyby tacy ludzie poszli do ZG, to by walczyli właśnie o to aby nie było podwyżek, dużych. Najlepsze jest tu to, że my możemy płacić więcej, alei państwo może więcej dać od siebie. Ale nie po to oni tam są, aby nam robić dobrze, ci działacze. Na diety im starczy, więc po co się wychylać?
Wg mnie w PZW prezes okręgu jak i dyrektor biura zarządu okręgu powinien dbać o liczbę wędkarzy. Jeżeli ona spada, to wtedy powinno się im pojechać po kasie. Jak wzrasta (pełne składki, nie porozumienia za 50 zeta), mają premię. Tak samo prezes PZW I wszystko jasne. A w Polsce prezes to dziedzic (w większości wypadków ale nie zawsze), który traktuje wędkarzy jak pańszczyźnianych chłopów i rządzi jak udzieny książę.
W Opolu wyskoczyli, aby koła miały Fejsa i administratora, i aby treści były monitorowane
Nie w smak im działalność grup na fejsie, co pisza jak jest, chcą to skanalizować i cenzurować. Ach, śmieszne te nasze misie opolskie