Klika,klika...a ja miałem ,,przypadek" że klikała niedokręcona korbka kołowrotka. Przelotka też może klikać-najczęściej mają to dwustopkowe . Dla likwidacji niewielkigo luzu pocieram złącze świeczką; stabilizuje dobrze ale wymaga ponowień. Dla większego pogrubienia klejem postępuję trochę inaczej. Odtłuścić końcówkę, nałożyć klej (rozłożyć w miarę równo), nałożyć koszulkę termokurczliwą ( karpiarską), zagotować wodę w czajniku i bocznie wchodzić w parę cały czas obracając szczytówką-powoduje to wyciśnięcie nadmiaru kleju i bardziej równomierne rozłożeni. Finalnie kładę na krawędż stołu (jeszcze ciepłe) i przemaglowuję np linijką, i czekam aż klej utwardzi się. A co gdy inne złącze nie jest ,, dopasowane"? Na początek przecieram , wewnątrz i na zewnątrz spirytusem ( można zdziwić się ile nieraz jest tam brudu) . Złączam części, próba...nie pomogło? pocieram część wchodzącą ołówkiem (np. stolarskim) , łączę części i z wyczuciem obracam przeciwsobnie w lewo- prawo . Po rozłączeniu mam obraz najlepiej dolegających miejsc ( są wybłyszczone). W celu dopasowania złącza te miejsca , I TYLKO TE zeskrobuję skalpelem, czy innym skrobaczkiem.
Czynności te powtarzam do skutku. Gdy cel osiągnięty przecieram szmatką nasączoną spirytusem; sprawdzam i do futerału i nad wodę.
Rybom-szacunek; Wodom-cześć.