Od 15 lat używam jednego palnika podłączonego do butli gazowej. Podgrzał już niezliczoną ilość obiadów, zagotował tysiące litrów wody. Zapłaciłem za niego piętnaście lat temu niecałe 50 zł.
Dużą rolę odgrywa sama butla gazowa. Każdorazowo, po opróżnieniu jej z gazu odwracam ją "do góry nogami" i odkręcam kurek, tak, jak odkręcam podczas zapalania gazu. Wyciekają wszelkie zanieczyszczenia, nawet i woda. Bo one właśnie mają duży wpływ na żywotność palnika.
Jaki palnik polecę? Najzwyklejszy, który można dostać czy to w sklepie z akcesoriami dla kierowców zawodowych, czy to w punktach wymiany butli/stacjach napełniania butli gazowych. Do wyboru czy to mały, czy duży - to już indywidualne preferencje.
Zestaw (butla+palnik), który używam w aucie jeździ ze mną na zasiadki wędkarskie. W żaden sposób nie "czuję się gorszy" od innych, "wielkich karpiarzy", którzy lwią część swojej atencji przywiązują do markowego osprzętu turystyczno-biwakowego.