Ten Drennan to bardzo wygodne rozwiązanie ale jak słyszę jego pracę na filmach Luka to mi się puder waży !

Zobacz Arek co ten kręcioł wyciągnął

Być może pracuje głośniej, ale trzeba brać pod uwagę, że był doświadczany ciężko. Czyli brudny z zanęty, wiele ryb... Po kilkunastu sesjach działa bez zarzutu. Ma kilka szpul w zapasie i jest łatwy w obsłudze, czuły tylni hamulec jest lepszy od przedniego (nie brudzi się tak kołowrotka). Nie mam Spro ani tej Okumy - ale wątpię aby były to lepsze kręcioły do takiego łowienia.
Płytka szpula to dobre zarzuty, mało żyłki to oszczędność, brak podkładu to wygoda i funkcjonalność, zapasowe szpule to zabezpieczenie, głośny hamulec- to coś niczym alarm podczas feederowych zasiadek....
Do pickera trudno o lepszy kołowrotek w tej cenie, przynajmniej ja nie widzę konkurencji. Sam go sprawdziłem, na kilkunastu sesjach, dlatego z czystym sercem go polecam.
Teraz - porównując go do Spro. Wcale nie twierdzę, że Passion to gorszy wybór - jednak to nie jest kręcioł dedykowany do feedera tak jak Drennan. Na początku bałem się zbyt małej ilości żyłki na szpuli, okazało się, że niepotrzebnie. Tylni hamulec jest o wiele lepszy od przedniego (głęboka regulacja, i łatwiejszy dostęp, często ustawianie przedniego hamulca brudzi szpulę i powoduje dostawanie się jej cząstek do środka). Trwałość? Nie wiem jak zajechać Drennana tutaj, jest on bardzo mocny, ten kompozyt jest twardszy niż stopy aluminiowe. Przycisk szybko uwalnia szpulę, nie trzeba tutaj w ogóle kręcić.
Wcześniej uważałem, że kołowrotek do feedera musi mieć przedni hamulec, bo inni wyczynowcy tak łowia i tak mówią. Ale nie zauważyłem niczego, co by przemawiało za tym, że tylni hamulec tutaj jest gorszy. W szybkim łowieniu ryb okazywał się właśnie lepszy!
Dziekuje za pomoc.
Luk... pickera juz mam a czasem potrzebuje dalej posłac zestaw dlatego chce delikatnego feedera. Bede go uzywac tylko na jeziorach, do dalszych rzutów. Nie łowię karpi. Jedynie Leszcze, płocie, liny. Chodzi mi o to żeby dalej rzucic i jednoczesnie zeby delikatne brania nawet malych ryb byly widoczne,( a wieksze cw to twardzsze szczytowki) i dlatego własnie chce takiego kijaszka http://www.sezonnaleszcza.pl/dragon-express-feeder-60-360-cm-2060-p-5869.html . Sądzisz ze nie poradzi sobie z karpiem 10kg?
Ewentualnie co bys mi mogl polecic ?
Właśnie istotne jest to, że przy wyborze kija do dalszych zarzutów, potrzebujesz silniejszego a nie słabszego. 30-75 lub 30-90 powinien byc o wiele lepszy. Bo aby zarzucać dalej potrzebujesz większych ciężarów. Taki kij o cw 30 - 90 powinien mieć i tak w komplecie szczytówki, na których zobaczysz bardzo delikatne brania. Na pewno będzie bardziej uniwersalny i 'łatwiejszy' w obsłudze. Aby dobrze widzieć brania, trzeba zakotwiczyć dobrze zestaw - i tutaj ciężar minimum 30 gram jest potrzebny, częściej 40 lub 50 gram. I tutaj mocniejsze szczytówki będa właśnie lepsze. Delikatne szczytówki bardzo łatwo plączą żyłkę, i przy dalekich zarzutach można mieć tutaj problemy.
Co do kołowrotka - to do dalekich zarzutów powinienś mieć coś o szerokiej szpuli. Ani Drennan ani Spro nie będa tu idealne. Łowiąc na większym dystansie żyłka się skręca, co utrudnia zarzuty, zwłaszcza przy mniejszych rybach (używasz białych, kukurydzy, często powodujących efekt śmigła). O wiele lepszy jest tutaj rozmiar 4500 lub 5000. Jeżeli zaś używasz takiego Drennana, to warto mieć zapasowe szpule. Jeżeli żyłka się mocno skręci, wymiana na świeżą to straszna ulga. Trzeba być świadomym, że często zarzut z klipem na 60 metrów na początku dnia, jest trudny do osiągnięcia później, gdy żyłka się skręca. Dlatego większy ciężar dużo pomaga lub zastosowanie innego koszyka (np. typu bullet lub z obręczą).