Autor Wątek: Co wolno SSR?  (Przeczytany 55380 razy)

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #105 dnia: 11.09.2017, 21:22 »
Kadłubek.
Jak dalej będziemy tym oszustom togowym wierzyć i pozwalać na to co robią, to za jakiś czas już wszyscy będziemy przekonani, że suwerenem jest Konstytucja a nie Naród, co w ostatnim czasie profesorowie prawa czyli nasze obrzezańce próbują nam wmówić, tak samo jak we własnym interesie wmawiają nam od lat inne głupoty niezgodne z Konstytucją jak chociażby to, że dana ustawa lub inny akt prawny z domniemania są zgodne z Konstytucją.

Ps. Jeszcze jedna sprawa. Jesteś pod względem wiedzy równy mojej osobie tak jak wszyscy inni Koledzy. Mamy tylko inna wiedzę którą jeśli połączymy, będzie prawdziwą siłą. To coś innego co prezentuje Lucjan, On uważa, że wie, inni nie. Dyktatorzy są przebiegli i często daleko i wysoko dochodzą, ale źle kończą i z większym hukiem spadają.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #106 dnia: 11.09.2017, 21:32 »
Kadłubek.
Jak dalej będziemy tym oszustom togowym wierzyć i pozwalać na to co robią, to za jakiś czas już wszyscy będziemy przekonani, że suwerenem jest Konstytucja a nie Naród, co w ostatnim czasie profesorowie prawa czyli nasze obrzezańce próbują nam wmówić, tak samo jak we własnym interesie wmawiają nam od lat inne głupoty niezgodne z Konstytucją jak chociażby to, że dana ustawa lub inny akt prawny z domniemania są zgodne z Konstytucją.

Ps. Jeszcze jedna sprawa. Jesteś pod względem wiedzy równy mojej osobie tak jak wszyscy inni Koledzy. Mamy tylko inna wiedzę którą jeśli połączymy, będzie prawdziwą siłą. To coś innego co prezentuje Lucjan, On uważa, że wie, inni nie. Dyktatorzy są przebiegli i często daleko i wysoko dochodzą, ale źle kończą i z większym hukiem spadają.
:facepalm:
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #107 dnia: 11.09.2017, 22:02 »
W dzisiejszych czasach nawet na forum wędkarskim króluje gównoburza związana ze światopoglądem, polityką. To się musi źle skończyć dla tego kraju. Kiedyś jeden z filozofów pochodzących z wrogiego nam kraju powiedział, coś...mądrego, iż "naj­pewniej­szą oz­naką po­god­nej duszy jest zdol­ność śmiania się z sa­mego siebie. Większości ludzi ta­ki śmiech spra­wia ból."  Tak więc ku pamięci potomnych  http://pokazywarka.pl/x4pah9/   

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #108 dnia: 11.09.2017, 22:26 »
W dzisiejszych czasach nawet na forum wędkarskim króluje gównoburza związana ze światopoglądem, polityką. To się musi źle skończyć dla tego kraju. Kiedyś jeden z filozofów pochodzących z wrogiego nam kraju powiedział, coś...mądrego, iż "naj­pewniej­szą oz­naką po­god­nej duszy jest zdol­ność śmiania się z sa­mego siebie. Większości ludzi ta­ki śmiech spra­wia ból."  Tak więc ku pamięci potomnych  http://pokazywarka.pl/x4pah9/   
;D
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Kadłubek

  • Gość
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #109 dnia: 12.09.2017, 03:28 »
W osobiste wycieczki nie odpiszę.

Na prośbę konkretnie rozpiszę wcześniejsze postulaty.

Dodatek co trzeba zmienić i jak nie należy traktować jako, że pozjadałem rozumy ale jako mój pogląd jak to poprawić. Każdy kto widzi, że gdzieś można coś ulepszyć lub poprawić niech pisze śmiało. Nie chodzi by się spierać tylko ulepszać świat.

Cytuj
Zmiana nastawienia wędkarzy do ryb i przestrzegania prawa - ciężka praca u podstaw,
Przez zmianę mentalności, wskazanie, że nie jest to rzecz lecz stworzenie któremu należy się szacunek, nawet jeżeli mamy zamiar je zabić to w sposób szybki bez dodatkowych cierpień typu "panierka", tłuczenie o co popadnie zamiast precyzyjnym uderzeniem i podcięciem tętnicy/żyły by ryba ogłuszona się wykrwawiła a nie zdychała w cierpieniach - choć jestem przeciwnikiem zabierania ryb.
Przestrzeganie prawa - tłumaczyć, że prawo jest po to by go przestrzegać bo inaczej grożą kary i je egzekwować a nie grzywna której nie zapłaci i prace społecznie których nie wykona.

Cytuj
chęć zgłaszania nieprawidłowości przez nich a nie traktowanie tego jako donosicielstwo,
Nauczenie wędkarza, że ryby i ich ilość istotnie wpływa na liczbę brań - niektórzy nie są tego świadomi! Zabieranie ryb (poza limitem) jest kradzieżą nie z portfela kogoś lecz jego bo on zapłaci za zarybianie itd. a jak nie będzie pieniędzy na zarybianie, kontrole itd. to nie będzie ryb czyli będzie biedniejszy bo straci pieniądze na zanętę, przynęty a nic nie złowi lub złowi mniejszą rybę.

Cytuj
częste kontrole nawet wędkarzy/SSR (społeczników) którzy będą monitorować i zgłaszać "przypadki"
Częste kontrole to jak sprawdzanie czy na polu kukurydzy nie buszują dziki, czy krowa sąsiada nie weszła w szkodę :D
Coś jak pilnowanie garnka czy się nie przypala.
Zwiększyć uprawnienia wędkarzy na możliwość kontroli uprawnień drugiego, składki uprościć i zrobić elektroniczne by można było szybko i bez problemu sprawdzić to w internecie np. wystarczy dowód np. osobisty czy prawo jazdy i można sprawdzić kto co i jak bez "papierów" typu dodatkowa książeczka, wszystko online. Mamy 21 wiek a papierów więcej jak trzeba.
 
Cytuj
zmiana RAPR'u na racjonalny (choć wolałbym zakaz zabierania ryb),
Moim zdaniem zakaz zabierania ryb ale to nie realne. Zmienić RAPR by nie było tam zapisów w stylu 5 kg leszcza dziennie, widełki a nie tylko wymiar ochronny, mata bez spinningu, podbierak zawsze - były o tym wątki nie chcę ich powielać. Zakaz przetrzymywania żywych ryb poza zawodami. Łowisz by zjeść = zabij odrazu a nie męczenie ryb w siatce gdzie wypuszczają później "trupy".

Cytuj
- prawo ma być jasne i klarowne co jest zakazane bez możliwości "interpretacji twórczej" nad wodą"
Zapisy co ma wędkarz mieć, co jest nakazane czarno na białym w stylu: ma mieć matę przy połowie z gruntu, zakaz używania dwóch lub więcej haczyków
Wypisanie kto może go kontrolować, gdzie są odcinki NK, wpisanie do rejestru online z możliwością sprawdzenia itd.

Cytuj
robienie zdjęć lub filmów jak dokonuje się przestępstw,
Chyba wiadomo :) no i telefon do odpowiednich osób, dzisiaj nagranie kogoś to nie problem a wody są miejscem publicznym

Cytuj
- wpisanie, że o okazanie uprawnienia może poprosić każdy wędkarz oraz SSR i reszta a wędkarz ma obowiązek je okazać w przypadku odmowy wzywa się PSR lub "resztę",
Chyba jest to jasne, w razie możliwości robić filmy z przeprowadzonej akcji np. odmowy okazania uprawnień

Cytuj
zmiana myślenia sędziów/policji "a to tylko ryba" na realną cenę danej ryby np. ryba tarłowa jest dużo droższa, w przypadku ukarania nakaz wypłaty/odpracowania na rzecz koła/okręgu dwu krotności (lub więcej) poniesionych szkód + przepadek narzędzi + grzywna a nie tylko grzywna której nie ma jak zapłacić lub prace społeczne.
Nauczenie ich, że tarłowa ryba to taka kobieta w ciąży więc zabicie takiej ryby to są straty większe niż tylko "mięso". Reszta chyba jasna.

Cytuj
"zatrudnienie" większej ilości ludzi do kontroli w terenie poprzez nakaz pracy na rzecz koła/okręgu w "terenie" tj. każdy dostaje jakiś teren i ma tam być kontrola jego osobiście ze sprawdzaniem uprawnień i podane na stronie www kto może
Cześć już opisałem wyżej a co do pracy członków koła: mają "fizycznie" popracować na rzecz koła np. skosić trawę, trzciny, posprzątać brzegi itd. Nie może bo jest zajęty pracą? OK płaci tyle ile na rynku kosztuje taka "usługa" lub zatrudnia/prosi sam inną osobę by to wykonała. W przypadku orzeczenia o niepełnosprawności wiadomo, że nie będzie taka osoba tego robiła ale może zająć się czym innym też pożytecznym na rzecz koła.

Cytuj
wypis wód w których trzeba posiadać uprawnienia np. opłaconą składkę na stronie www jeżeli ktoś kontroluje poza tymi rejonami = out (wiem jest taki wypis ale konkretnie które stawy z mapkami i oznaczeniem), to nie jest problem w dzisiejszych czasach coś takiego zrobić.
No chyba wiadomo np. Google Maps + print screen+ dane GPS na stronie www gdzie są wody i tak dla każdego koła. Wiadomo gdzie trzeba mieć pozwolenie a gdzie nie, opłacając kartę podpisywać, że zapoznało się z tym

Cytuj
w ramach możliwości stawianie tabliczek czyja jest ta woda - prywatne mają chyba obowiązek tabliczki+ogrodzenia
Tabliczki z oznaczeniem właściciela wody, zakaz kąpieli itd. wraz z dbaniem o nie

Cytuj
nakaz wspierania tarła naturalnego poprzez budowanie tarlisk a nie zarybiania "sztucznego"
Budowanie tarlisk naturalnych, oznaczenie ich na mapie i fizycznie na wodzie, że jest zakaz połowu w odległości np. 50 m oraz "zakrzewienie" ich w sposób uniemożliwiający łowienie tak (pale, krzaki itd.).

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #110 dnia: 12.09.2017, 07:28 »
Ja nie do końca rozumiem całe te zamieszanie.
Co wolno SSR...
Po tym co zostało napisane, to okazuje się, że nic im nie wolno.
Więc pytam się, po co strażnicy, którym nic nie wolno?
Z drugiej zaś strony, co mi przeszkadza kontrola, skoro nic złego nie robię?

Stosunek kontrolowanego do kontrolującego, to zupełnie inna sprawa. Sam mam mieszane odczucia. Z jednej strony cieszy mnie kontrola, z drugiej czuję się niekomfortowo. Dlaczego? Ano dlatego, że padam ofiarą gróźb, pouczeń i "gównoburzy" ze strony strażnika, bo nie posiadam jakiś tam kresek w rejestrze, czy też nie sprzątnąłem opakowania po czipsach, znajdującego się pod pomostem, na którym siedzę... To, że mam haki bez zadzioru, matę i 2 podbieraki, wypuściłem 20 ryb, to nic ;)

Sądzę, że wszystko sprowadza się do polskiego kombinatorstwa, zwanego ładnie "zaradnością", z którym mam do czynienia na każdym kroku. Tu benzyna z firmowego auta, tam jedna ryba więcej, "fucha" w godzinach pracy, albo za pomocą firmowego sprzętu, jak już nic nie ma, to chociaż ołówek można sobie zabrać z biurka, czy trochę kartek do drukarki...
Spróbuj coś powiedzieć, albo "donieść" na delikwenta. Szybko wyjdzie na jaw, że jesteś donosicielem. Potem zaczyna się jazda, wróg publiczny nr 1. Brak "dzień dobry", plotki, donosy do urzędów, czasem i grubiej- wrzucanie g*wna pod drzwi lub wybicie okien.
Ciężki naród ;)
Czesiek

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 911
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #111 dnia: 12.09.2017, 07:33 »
Czesław :thumbup:
Zbyszek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #112 dnia: 12.09.2017, 08:15 »

Odniosę się tylko do zaznaczonego fragmentu.
A słyszłaeś coś o rozporządzeniu zgodnie z którym wędkarz ma prawo odmówić kontroli SSR ?
Bo ja słyszałem, mam link i nawet zastosowałem dwa razy. Przyjechała policja i gucio - po zapoznaniu się z treścią przyznali mi rację.


Okej, pokaż.
Grzegorz

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 742
  • Reputacja: 306
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #113 dnia: 12.09.2017, 08:29 »
Wynika to wprost z Ustawy, zawsze możesz odmówić a Strażnik ma o fakcie powiadomić Komendanta SR i jeśli nadal chcę dokończyć kontrolę wzywa na miejsce PSR czy Policje ( mam nadzieję że tak robią ) Tylko pytam się po co i w jakim celu utrudniać te kontrolę ? Aby kłusole mogli opuścić łowisko czy aby pokazać że moje jest na wierzchu ?! :facepalm:
Panowie Zapraszam do swoich Kół tam na pewno z otwartymi rękoma przyjmą Was do SSR, zobaczycie jaki to miód.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 744
  • Reputacja: 2004
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #114 dnia: 12.09.2017, 08:45 »
Tylko pytam się po co i w jakim celu utrudniać te kontrolę ? Aby kłusole mogli opuścić łowisko czy aby pokazać że moje jest na wierzchu ?! :facepalm:

Też nie jestem w stanie tego pojąć. Dla mnie osobiście to jest po prostu czynne wspieranie kłusownictwa :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 742
  • Reputacja: 306
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #115 dnia: 12.09.2017, 08:54 »
Może wędkarzom 50+ taka kontrola kojarzy się z "ORMO" :D :P
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #116 dnia: 12.09.2017, 09:06 »
Może wędkarzom 50+ taka kontrola kojarzy się z "ORMO" :D :P



Tak! W znacznym stopniu są to podobne odczucia, ale młodsi też tak mają. Tutaj jednak bardziej chodzi o zachowanie i wiedzę strażników. Lata kontroli, kupa błędów, nieznajomość przepisów zrobiło swoje. Wędkarze jak ich widzą, to w znacznej części ostrzą podpórki... Na szczęście czasy upośledzonych strażników się kończą :thumbup: Chłopaki teraz są kulturalne, oczytane i kumate. Nie czepiają się pierdół i zamiast zaraz wieszać wędkarza za byle gówno, uprzedzą i pouczą.
Mówię to z doświadczenia, ostatnie kontrole przebiegły u mnie książkowo i sympatycznie.

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #117 dnia: 12.09.2017, 09:27 »
Pewnie nic nowego i odkrywczego nie napiszę ale ja sądzę że społecznicy dzielą się na dwie grupy:
- Jedna to ta co im zależny żeby było lepiej
- Druga to osoby które w ten sposób chcą podnieść swoje ego ale zabrakło im wiedzy/inteligencji/zdrowia lub czegoś innego alby działać w państwowych organach.
O ile ta pierwsza grupa jest jak najbardziej pożądana to ta druga jest skazą na wszelkich tego typu organizacjach.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 897
  • Reputacja: 2003
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #118 dnia: 12.09.2017, 10:02 »
Lucjan, podziwiam Cię. No cóż, napracowałeś się, tylko, że piszesz nie na temat, czyli dużo słów, mało treści. Myślę, że robisz to celowo a w dodatku nieudolnie, bo każdy, kto będzie chciał przeczyta mój tekst i Twoją odpowiedź i oceni, o czym piszemy. A piszemy o różnych rzeczach. Mało, Ty piszesz o czymś a za chwilę sobie zaprzeczasz.
 
Ja właśnie piszę o tym, że każde działanie tzw. „władzy” winno być jasno ograniczone prawem, bo po to ono jest, a prawo pisze Naród, ponadto tzw. „władza” nie jest władzą, tylko naszymi pracownikami najemnymi. Czyli tzw. „władza” ma robić to co jej nakazujemy prawem, bo płacimy na ich pensje w podatkach. Wiedząc o tym, szybciej i skuteczniej można stworzyć łowiska „złów i wypuść” i szybciej możemy osiągnąć to, czego chcemy. Proste?

Ty Lucjan nie odnosisz się do mojego tekstu merytorycznie, tylko piszesz o tym „jaki ja jestem” i co ciekawe zachowujesz się tak, jakbyś o mnie wiedział więcej niż ja wiem o sobie sam. Grzecznie, nazywa się to nieuczciwą argumentacją. Z łaciny „argumentum ad hominem”. Po mojemu jest to chamstwo.
 

Ja pisze o konkretnych zachowaniach i mechanizmach, Ty zaś o jakiejś 'prawdzie', 'narodzie', o 'władzy' i tak dalej. Władza ma robić to co jej nakazujemy prawem? Dziwnie to brzmi, według mnie władza ma rządzić, poprzez wybranych przez społeczeństwo przedstawicieli.

Mirek, na tym forum wielokrotnie zgłaszałeś uwagi odnośnie 'polskiego bezprawia', dlatego bazowałem nie tylko na Twoim poście tutaj. Czy to jest chamstwo? Według mnie nie. To jest dyskusja. Wiele osób dzięki niej może uzyskać inny wymiar danego zagadnienia :) Taka jest rola forum.

Odnośnie SSR. Przecież to oczywiste, że my tu narzekamy na pewien bezwład organizacyjny. Coś nie działa, wody są pustyniami, ryb nie ma, są problemy, jak zakwity, kormorany, a z racji tego wyższe zanieczyszczenie takich jezior (sporo biogenów).  Dlaczego nie ma zmian? Dlaczego nikt nie reaguje? To jasne, że SSR to tylko półśrodek. Państwo powinno żądać od wędkarzy kwot za dzierżawę kilkukrotnie wyższych, lub też poprzez wprowadzenie opłaty takiej jak w UK za licencję roczną czy dzienną, skierować do ochrony wód odpowiednie służby. Bo to oni dzierżawią wody, więc to oni muszą sprawdzać, czy są odpowiednio eksploatowane, a nie ten kto je użytkuje. A mamy to co mamy, bo za PRL oddano PZW pewne role do spełnienia, co dzisiaj, w czasach gospodarki wolnorynkowej, nie ma żadnego sensu (PZW dostało od państwa pewien majątek). Gdyby za nieprzestrzeganie regulaminu na wodzie PZW, ukarano by dzierżawcę, czyli okręg, kontrole wewnętrzne byłyby częste i bardzo rzeczowe. Zaś tych co przepisy łamią, by nie traktowano wtedy delikatnie. Gdyby okręgo dostał na przykład 3000 PLN kary, za to, że kilku wędkarzy łowiło niezgodnie z przepisami, to sami by oczyścili szeregi PZW z tych co łamią przepisy. Bo teraz ci co działają na szkodę, wcale usuwani nie są. To jest jak wielokrotna recydywa. Tacy goście zarażają innych swoim zachowaniem. Gdyby nie mogli łowić na PZW a skazani byliby na komercje, sprawa byłaby prosta. Nieprawdaż?

Ale dochodzimy do ciekawego punktu. Bowiem mało kto to rozumie, na pewno nie wędkarze. Oni chcą 'wolności'. Szkoda tylko, że Polacy nie są w stanie pojąć, że ilość kontroli jest mocno zależna od ilości przypadków łamania prawa. Jeżeli jest to nagminne, kontroli musi być dużo, jeżeli jest mało - wiadomo, kontrole mogą być sporadyczne. Bo kto tak naprawdę ma najwięcej do zarzucenia SSR czy PSR, oprócz przypadków złego zachowania przez kontrolujących? Ci co łamią prawo właśnie! Przecież jeżeli łowię zgodnie z regulaminem, co mi zrobią kontrole? Jeszcze pomogą, bo podpytam co kto złowił, pokażą gdzie :)

I to co mnie martwi, to brak zrozumienia, jak ciężką pracą jest bycie członkiem SSR. Spora grupa nie uważa ich za coś pozytywnego, ale za coś złego, za dopust boży, 'z tymi rejestrami i zwracaniem uwagi'. Przykre ale prawdziwe. Stąd te zagrywki z przepisami, choć z drugiej strony rozumiem tych na przykład, co muszą tłumaczyć się z markera w wodzie, i jak nie pomagają tłumaczenia, to kończy się wezwaniem policji. Zacofani są działacze w PZW, ci na samej górze, więc niech nie dziwi brak wyszkolenia 'na dole'.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 897
  • Reputacja: 2003
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #119 dnia: 12.09.2017, 10:13 »
Pewnie nic nowego i odkrywczego nie napiszę ale ja sądzę że społecznicy dzielą się na dwie grupy:
- Jedna to ta co im zależny żeby było lepiej
- Druga to osoby które w ten sposób chcą podnieść swoje ego ale zabrakło im wiedzy/inteligencji/zdrowia lub czegoś innego alby działać w państwowych organach.
O ile ta pierwsza grupa jest jak najbardziej pożądana to ta druga jest skazą na wszelkich tego typu organizacjach.

Ptaku, nie wiem czy da się dzielić ludzi w ten sposób. Wielu bowiem wykazuje mieszankę tych cech, wielu zmienia też swoje nastawienie z czasem, w zależności od warunków :)

Gdyby na przykład kontrole przeprowadzała taka firma jak pobierająca opłaty za parkowanie, wtedy mielibyśmy nadmiar kontrolerów i nadgorliwość. I pokierowane byłoby to chęcią zysku. Z drugiej strony gdyby kontroler dostawał pieniądze za samo sprawdzanie wędkujących, i ilość skontrolowanych wędkarzy, tych złapanych na łamaniu prawa nie miałaby wpływu na jego wypłatę, to wtedy nie musi mu zależeć na wynikach, nie będzie gorliwy, wręcz może przymykać oko na wiele rzeczy. Społecznicy też działają podobnie, chociaz tutaj gratyfikacją jest uznanie innych, wiara w to, że działa się dla wspólnego dobra. Jeżeli wygasa ta wiara w robienie dobra, jest źle. Bo kończy się ta dobra motywacja, zaczyna się tumiwisizm lub właśnie chęć okazania swej wyższości.

I jeszcze jedno. Często dana jednostka SSR pilnuje 'swoich' wód. Więc przyjezdni wędkarze nie rozumieją, że oni tę wodę traktują z większą dozą gorliwości. Faktem też jest to, że właśnie ci 'zamiejscowi' więcej śmiecą, bo przecież lokalny człowiek dba o swoje. Dlatego inaczej zrozumiec mozna kontrolę SSR na naszej kołowej wodzie (uważamy ją za pozytywną, bo pilnują 'naszego'), a inaczej na wodzie innego koła (nie ma tego czynnika 'nasza' woda).
Lucjan