W osobiste wycieczki nie odpiszę.
Na prośbę konkretnie rozpiszę wcześniejsze postulaty.
Dodatek co trzeba zmienić i jak nie należy traktować jako, że pozjadałem rozumy ale jako mój pogląd jak to poprawić. Każdy kto widzi, że gdzieś można coś ulepszyć lub poprawić niech pisze śmiało. Nie chodzi by się spierać tylko ulepszać świat.
Zmiana nastawienia wędkarzy do ryb i przestrzegania prawa - ciężka praca u podstaw,
Przez zmianę mentalności, wskazanie, że nie jest to rzecz lecz stworzenie któremu należy się szacunek, nawet jeżeli mamy zamiar je zabić to w sposób szybki bez dodatkowych cierpień typu "panierka", tłuczenie o co popadnie zamiast precyzyjnym uderzeniem i podcięciem tętnicy/żyły by ryba ogłuszona się wykrwawiła a nie zdychała w cierpieniach - choć jestem przeciwnikiem zabierania ryb.
Przestrzeganie prawa - tłumaczyć, że prawo jest po to by go przestrzegać bo inaczej grożą kary i je egzekwować a nie grzywna której nie zapłaci i prace społecznie których nie wykona.
chęć zgłaszania nieprawidłowości przez nich a nie traktowanie tego jako donosicielstwo,
Nauczenie wędkarza, że ryby i ich ilość istotnie wpływa na liczbę brań - niektórzy nie są tego świadomi! Zabieranie ryb (poza limitem) jest kradzieżą nie z portfela kogoś lecz jego bo on zapłaci za zarybianie itd. a jak nie będzie pieniędzy na zarybianie, kontrole itd. to nie będzie ryb czyli będzie biedniejszy bo straci pieniądze na zanętę, przynęty a nic nie złowi lub złowi mniejszą rybę.
częste kontrole nawet wędkarzy/SSR (społeczników) którzy będą monitorować i zgłaszać "przypadki"
Częste kontrole to jak sprawdzanie czy na polu kukurydzy nie buszują dziki, czy krowa sąsiada nie weszła w szkodę
Coś jak pilnowanie garnka czy się nie przypala.
Zwiększyć uprawnienia wędkarzy na możliwość kontroli uprawnień drugiego, składki uprościć i zrobić elektroniczne by można było szybko i bez problemu sprawdzić to w internecie np. wystarczy dowód np. osobisty czy prawo jazdy i można sprawdzić kto co i jak bez "papierów" typu dodatkowa książeczka, wszystko online. Mamy 21 wiek a papierów więcej jak trzeba.
zmiana RAPR'u na racjonalny (choć wolałbym zakaz zabierania ryb),
Moim zdaniem zakaz zabierania ryb ale to nie realne. Zmienić RAPR by nie było tam zapisów w stylu 5 kg leszcza dziennie, widełki a nie tylko wymiar ochronny, mata bez spinningu, podbierak zawsze - były o tym wątki nie chcę ich powielać. Zakaz przetrzymywania żywych ryb poza zawodami. Łowisz by zjeść = zabij odrazu a nie męczenie ryb w siatce gdzie wypuszczają później "trupy".
- prawo ma być jasne i klarowne co jest zakazane bez możliwości "interpretacji twórczej" nad wodą"
Zapisy co ma wędkarz mieć, co jest nakazane czarno na białym w stylu: ma mieć matę przy połowie z gruntu, zakaz używania dwóch lub więcej haczyków
Wypisanie kto może go kontrolować, gdzie są odcinki NK, wpisanie do rejestru online z możliwością sprawdzenia itd.
robienie zdjęć lub filmów jak dokonuje się przestępstw,
Chyba wiadomo
no i telefon do odpowiednich osób, dzisiaj nagranie kogoś to nie problem a wody są miejscem publicznym
- wpisanie, że o okazanie uprawnienia może poprosić każdy wędkarz oraz SSR i reszta a wędkarz ma obowiązek je okazać w przypadku odmowy wzywa się PSR lub "resztę",
Chyba jest to jasne, w razie możliwości robić filmy z przeprowadzonej akcji np. odmowy okazania uprawnień
zmiana myślenia sędziów/policji "a to tylko ryba" na realną cenę danej ryby np. ryba tarłowa jest dużo droższa, w przypadku ukarania nakaz wypłaty/odpracowania na rzecz koła/okręgu dwu krotności (lub więcej) poniesionych szkód + przepadek narzędzi + grzywna a nie tylko grzywna której nie ma jak zapłacić lub prace społeczne.
Nauczenie ich, że tarłowa ryba to taka kobieta w ciąży więc zabicie takiej ryby to są straty większe niż tylko "mięso". Reszta chyba jasna.
"zatrudnienie" większej ilości ludzi do kontroli w terenie poprzez nakaz pracy na rzecz koła/okręgu w "terenie" tj. każdy dostaje jakiś teren i ma tam być kontrola jego osobiście ze sprawdzaniem uprawnień i podane na stronie www kto może
Cześć już opisałem wyżej a co do pracy członków koła: mają "fizycznie" popracować na rzecz koła np. skosić trawę, trzciny, posprzątać brzegi itd. Nie może bo jest zajęty pracą? OK płaci tyle ile na rynku kosztuje taka "usługa" lub zatrudnia/prosi sam inną osobę by to wykonała. W przypadku orzeczenia o niepełnosprawności wiadomo, że nie będzie taka osoba tego robiła ale może zająć się czym innym też pożytecznym na rzecz koła.
wypis wód w których trzeba posiadać uprawnienia np. opłaconą składkę na stronie www jeżeli ktoś kontroluje poza tymi rejonami = out (wiem jest taki wypis ale konkretnie które stawy z mapkami i oznaczeniem), to nie jest problem w dzisiejszych czasach coś takiego zrobić.
No chyba wiadomo np. Google Maps + print screen+ dane GPS na stronie www gdzie są wody i tak dla każdego koła. Wiadomo gdzie trzeba mieć pozwolenie a gdzie nie, opłacając kartę podpisywać, że zapoznało się z tym
w ramach możliwości stawianie tabliczek czyja jest ta woda - prywatne mają chyba obowiązek tabliczki+ogrodzenia
Tabliczki z oznaczeniem właściciela wody, zakaz kąpieli itd. wraz z dbaniem o nie
nakaz wspierania tarła naturalnego poprzez budowanie tarlisk a nie zarybiania "sztucznego"
Budowanie tarlisk naturalnych, oznaczenie ich na mapie i fizycznie na wodzie, że jest zakaz połowu w odległości np. 50 m oraz "zakrzewienie" ich w sposób uniemożliwiający łowienie tak (pale, krzaki itd.).