Finał sprawy.
Zacznę od tego że są firmy które dbają o klienta i dobre imię marki.
Panowie z Białegostoku zaproponowali mi złożenie reklamacji jeżeli towar mi nie odpowiada(przecież cała partia jest taka)
Skontaktowałem się z przedstawicielem marki Ringers na Polskę(Ringers.pl) i tam pan Piotr zaproponował mi wysłanie na swój koszt pełnoprawnych "wypranych różowych"
Stanowczo odmówiłem i postanowiłem zakupić takowe od dystrybutora.
A to znalazłem w przesyłce.
Różowe takie jakie powinny być, oraz opakowanie "trefnej" partii jak widać nie przeznaczonej do sprzedaży. A takie właśnie zakupiłem i to w normalnej cenie.
Dodatki bardzo mnie zaskoczyły bo przyznam się iż nie wiedziałem że Ringers ma pudełka do pelletu.
Reasumując:
To nie wielokrotne wypranie
To nie przemyt w otworach ciała
To nie regulacje Unii Europejskiej
To drobny błąd w procesie produkcyjnym polegający na spakowaniu do pojemników zbyt mokrych "cukierków".
Z drugiej strony taki potężny sprzedawca sprzętu wędkarskiego powinien znać produkty którymi handluje i odróżniać produkt pełnowartościowy od takiego który nim nie jest.
Nareszcie zadowolony z zakupu Pink Washout.
Wiesław