Autor Wątek: Method Feeder vs karpiowanie  (Przeczytany 8910 razy)

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #45 dnia: 24.06.2021, 19:08 »
A myślałeś o metodzie Pellet Waggler? Też można wyciągać kloce, prawie to dzisiaj robiłeś, tylko sprzęt musi być odpowiednio dobrany.
Myślałem
Myślałem też o karpiówce + "kuli wodnej" (np. takiej z foxa)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #46 dnia: 24.06.2021, 19:19 »
Wybaczcie szczerość, albo też chore procesy myślowe… ale jak czytam o rzucie na chlebek, potężnym i natychmiastowym braniu i „roli”, następnie 30 minutowym holu amurka 6kg oraz braku mocy na kiju, nawet na rybkach 2kg, to… :facepalm:

No chyba, że mówimy o żyłce 0,12…
Czesiek

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #47 dnia: 24.06.2021, 19:25 »
Mówimy o feederze do 60g i żyłce 0,20
Inne kije w tej gramaturze mają więcej mocy (znacznie) - kolega ma daiwę z i ona bez problemu ogarnia temat
Osobiście wolę karpiowanie i tyle.
To mi podpasowało

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #48 dnia: 24.06.2021, 19:26 »
Kij to jakiś mikadowski patyk (więc w sumie się nie dziwię braku mocy).


Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #49 dnia: 24.06.2021, 19:30 »
Być może, że na waszych łowiskach nie ma takich turbo silnych ryb
W moich okolicach jest kilka wód, gdzie karpie i amury (powiedzmy 5-8kg) holuje się jak jakieś kłody. Tak jakby były jakieś zmęczone i nie chciało im sie w ogóle walczyć (oczywiście to trochę przesadzone. Walczą, ale nie aż tak bardzo jak tamte - między innymi ten amurek).

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #50 dnia: 24.06.2021, 19:31 »
Porównanie - karpia 5kg na tej wodzie holuję jakieś 15-20 minut, a na innej 5-10 minut

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #51 dnia: 24.06.2021, 19:50 »
Powiem tak - wiem, że to forum wyczynowców i wiem co myślicie o karpiarzach (nie mówię, że wszyscy i o każdym karpiarzu).
Sam jak jestem nad wodą i ich widzę to chce mi się... no, nie dokończę

Karpiowanie wybrałem według własnych preferencji.
Jeden lubi ogórki, a drugi córkę ogrodnika (czy jak to tam leci )

Nie lubię non stop siedzieć przy wędkach.
Uwielbiam pochodzić, podziwiać przyrodę, porozmawiać, nic nie robić też

Kocham też duże ryby
Tak, wiem, że można je łowić na methodę i inne wyczynowe techniki - słyszałem to już milion razy

Lubię sobie cyknąć fotkę z rybą na tle lasu, wody...

Nie mogę też patrzeć cały czas na spławik lub szczytówkę, czasami mnie to trochę nudzi i oczy mi słabną
Dzisiaj, dla przykładu, patrzyłem sobie jak łowią inni i zacinałem jak usłyszałem puknięcie lub szarpnięcie (lub gdy wędka spieprzała do wody )

Wiem, że metoda zależy od wody - tak jak napisał Kozi i nie liczy się to co kto lubi, ale...
Podoba mi się taki styl
Zwłaszcza, że mogę też połowić sobie z powierzchni, na ziga, popki, waftersy, bałwanki itd, itd.
Delikatniej, grubiej, na sztywno, przelotowo, no wiecie, duży "wybór"
Jak zimno to mogę posiedzieć w aucie lub w namiocie, jak gorąco to mogę schować się w cieniu (wiem, że istnieje coś takiego jak parasol, spokojnie )

Mógłbym dużo pisać o tym co mi się podoba, a co mniej podoba, ale chyba to nie ma sensu.

Wszystko ma swoje wady i zalety (najczęściej więcej zalet).

Najważniejsze to cieszyć się ze swojego wędkarstwa.
Nie ważne czy to karpiowanie, wyczynowe, sportowe, spinning, spławik, bolonka, tyczka, trolling, zrywkaz itd., ważne, że nam się to podoba i to lubimy

Początkowo też nie podobało mi się karpiowanie - masa sprzętu i inne takie tam.

Bardzo podoba mi się każda metoda połowu.
Aktualnie mam lekki rozmach, łowię wszytkim po trochu, co mi się troszkę nie podoba.

Tak jak w karpiowaniu pontony, echosondy, łódki... wiem, że są bardzo pomocne.
Nie podoba mi się także wywożenie na kosmiczne odległości (chyba, że można to jeszcze da się przełknąć).
Można tzn. jeśli jest wyznaczone stanowisko.
Nie rozumiem zamykania innych, odcinania stanowisk swoimi zestawami itp.
Tego na pewno nie będę robił, ponieważ mnie to bardzo denerwuje i etyka na to nie pozwala.

Kończę swoje wywody, bo to nie ma sensu - w takim sensie, że zajeło by to trochę czasu, a nie, że Was nie szanuję czy coś (tak, zeby nie było), bo BARDZO Was szanuję

Pozdrawiam i połamania

Można zamknąć wątek
I nie próbujcie mnie nawet przekonywać do technik wyczynowych
Znam je dobrze, podobają mi się, wiem na czym polegają, do czego zostały po części stworzone, jakie są ich zalety, itd.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #52 dnia: 24.06.2021, 20:02 »
To nie jest forum dla wyczynowców. Może z 5% ich tu jest.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #53 dnia: 24.06.2021, 20:05 »
To nie jest forum dla wyczynowców. Może z 5% ich tu jest.
Nie wiem, jestem tutaj nowy, mogłem się pomylić - przepraszam

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #54 dnia: 24.06.2021, 20:07 »
Powiem tak - wiem, że to forum wyczynowców i wiem co myślicie o karpiarzach (nie mówię, że wszyscy i o każdym karpiarzu).
Sam jak jestem nad wodą i ich widzę to chce mi się... no, nie dokończę

Karpiowanie wybrałem według własnych preferencji.
Jeden lubi ogórki, a drugi córkę ogrodnika (czy jak to tam leci )

Nie lubię non stop siedzieć przy wędkach.
Uwielbiam pochodzić, podziwiać przyrodę, porozmawiać, nic nie robić też

Kocham też duże ryby
Tak, wiem, że można je łowić na methodę i inne wyczynowe techniki - słyszałem to już milion razy

Lubię sobie cyknąć fotkę z rybą na tle lasu, wody...

Nie mogę też patrzeć cały czas na spławik lub szczytówkę, czasami mnie to trochę nudzi i oczy mi słabną
Dzisiaj, dla przykładu, patrzyłem sobie jak łowią inni i zacinałem jak usłyszałem puknięcie lub szarpnięcie (lub gdy wędka spieprzała do wody )

Wiem, że metoda zależy od wody - tak jak napisał Kozi i nie liczy się to co kto lubi, ale...
Podoba mi się taki styl
Zwłaszcza, że mogę też połowić sobie z powierzchni, na ziga, popki, waftersy, bałwanki itd, itd.
Delikatniej, grubiej, na sztywno, przelotowo, no wiecie, duży "wybór"
Jak zimno to mogę posiedzieć w aucie lub w namiocie, jak gorąco to mogę schować się w cieniu (wiem, że istnieje coś takiego jak parasol, spokojnie )

Mógłbym dużo pisać o tym co mi się podoba, a co mniej podoba, ale chyba to nie ma sensu.

Wszystko ma swoje wady i zalety (najczęściej więcej zalet).

Najważniejsze to cieszyć się ze swojego wędkarstwa.
Nie ważne czy to karpiowanie, wyczynowe, sportowe, spinning, spławik, bolonka, tyczka, trolling, zrywkaz itd., ważne, że nam się to podoba i to lubimy

Początkowo też nie podobało mi się karpiowanie - masa sprzętu i inne takie tam.

Bardzo podoba mi się każda metoda połowu.
Aktualnie mam lekki rozmach, łowię wszytkim po trochu, co mi się troszkę nie podoba.

Tak jak w karpiowaniu pontony, echosondy, łódki... wiem, że są bardzo pomocne.
Nie podoba mi się także wywożenie na kosmiczne odległości (chyba, że można to jeszcze da się przełknąć).
Można tzn. jeśli jest wyznaczone stanowisko.
Nie rozumiem zamykania innych, odcinania stanowisk swoimi zestawami itp.
Tego na pewno nie będę robił, ponieważ mnie to bardzo denerwuje i etyka na to nie pozwala.

Kończę swoje wywody, bo to nie ma sensu - w takim sensie, że zajeło by to trochę czasu, a nie, że Was nie szanuję czy coś (tak, zeby nie było), bo BARDZO Was szanuję

Pozdrawiam i połamania

Można zamknąć wątek
I nie próbujcie mnie nawet przekonywać do technik wyczynowych
Znam je dobrze, podobają mi się, wiem na czym polegają, do czego zostały po części stworzone, jakie są ich zalety, itd.
Ps. nie lubię holować ryb na siłę, nie chcę robić im jeszcze większej krzywdy.

Hak karpiowy jest szerszy niż feederowy więc teoretycznie można przekazać na niego większą siłę.
Wiele osób mi także mówiło, że siłowe hole małymi hakami kończą się rozdartym pyskiem (nigdy tego nie sprawdzałem i nie zamierzam)

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #55 dnia: 18.07.2021, 18:39 »
Kurde, próbuję łowić te karpie karpiując, ale nic, zupełnie nic nie wychodzi.
Brań nie ma.

Najgorsza jest ta nuda, nie wiem co mam robić w tym czasie jak czekam na branie.
Niby mam telefon, ale tak mi się nudzi, że to hit.
Fajnie się karpiuje, ale to czekanie mnie dobija, nie mam co robić


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #56 dnia: 18.07.2021, 18:41 »
Ja dlatego nie karpiuję :)

Możesz jedną wędkę postawić na grubo, drugą się bawić metodą.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #57 dnia: 18.07.2021, 18:43 »
Ja dlatego nie karpiuję :)

Możesz jedną wędkę postawić na grubo, drugą się bawić metodą.
Tak właśnie zrobiłem ostatnio
Łowiłem sobie na podzie - jedna na grubo, druga na methodę.
Pod stał w trawie.
Zawsze jak zawiał wiatr i poruszyła się trawa obok szczytówki wędki na grubo to normalnie zrywałem się od razu

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #58 dnia: 18.07.2021, 18:52 »
Taka sprytna samostymulacja. Rozumiem i szanuję :P
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Ciapaty

  • Gość
Odp: Method Feeder vs karpiowanie
« Odpowiedź #59 dnia: 18.07.2021, 18:53 »
Taka sprytna samostymulacja. Rozumiem i szanuję
Brań nie było, ale emocje już tak