Witam,
Mam problem, mianowicie łapie na grunt - rzeka warta. Zestaw skrętka z koszyczkiem (40g) haczykiem 12, biały robak lub kukurydza (łowie miedzy główkami). Gdy już koszyk spada do wody, odrazu sa brania i po chwili już nic, wyciągam zestaw i wszystko zjedzone - i tak mam za każdym rzutem. Czy może mi ktoś wyjaśnić co robię nie tak? Cholernie mnie to denerwuje, bo w tym roku nic jeszcze nie złapałem prócz małych ploteczek. Bardzo bym prosił o jakaś poradę:)