Podzielę się swoimi uwagami dot. wędek serii Acolyte.
Posiadam dwa modele: Ultra (10ft) i Plus (11ft). Mam wiele innych wędzisk przeznaczonych do różnych metod: łowię na spinning, muchę, spławik, ale pierwszy raz spotkałem się z czym podobnym. Funkcjonalnie nie jest to jakimś ograniczeniem, da się z tym żyć, tym niemniej kije troszkę tracą estetycznie.
Ogólnie problem dotyczy słabej jakości korka. Do rzeczy. Otóż w miejscu, gdzie blank wędziska wychodzi nad uchwyt kołowrotka tj. foregrip najwyraźniej z powodu przenoszonych obciążeń powstałych w trakcie holu (blank pracujący po rękojeść) doszło do wyraźnego odkształcenia korka. Używając przykładu wygląda to tak jakby ktoś np. wiercąc w drewnie nie wykonał tego centrycznie, a otwór przesunął mu się w osi (rzut z góry). W „problemie” pomagam sobie różnymi kołowrotkami, które poprzez wymaganą różną ilość obrotów nakrętki (foregripu) powodują finalnie pozycjonowanie jego otworu w różnym położeniu. Tym samym korek odkształca się / „zużywa” równomiernie Obecnie kije wyglądają w ten sposób, że nawet po pełnym skręceniu foregripu, wokół blanku, jego obwodzie, wytworzyła się pusta, około 3-4 mm przestrzeń. Dodam że owe „zużycie” nastąpiło bardzo szybko, bo już ledwie po kilku miesiącach użytkowania. Obecnie kije mają 3 lata. Wyrobiły się ostatecznie
Jak pisałem da się z tym żyć. Same kije znakomite. Zwłaszcza Plus. Piękna praca, moc blanku powodują że karpie 10+ przyjemnie się holuje !.