Z drugiej strony każdy ma jakiś swój próg komfortowej prędkości, zależny też od samochodu, wieku, samopoczucia. Rozumiem, że ktoś może jechać wolniej, bo np. w nocy gorzej "czuje" drogę, świeże prawko ma, albo po prostu stary jest czy coś. Ale często jest tak, że masz ograniczenie powiedzmy do 90, jedziesz te przyzwoite 95, a za tobą już kolejeczka zniecierpliwionych kolesi i co jakiś czas wyskakuje sfustrowany ryzykant, który musi wyprzedzić, nawet o włos od czołówki.