Szczupak i morze.
Najpierw ciut z historii. Szczupak na zatoce Puckiej i Gdańskiej był od zawsze. W latach 60 nikt nie jezdził na szczupaki na Żarnowiec tylko na zatokę Pucką. Szczupaki jak krokodyle.
Niestety rybactwo, zanieczyszczenie i coś pochodzenia wojskowego wyciekło w latach 70-80tych sprawiło, że wyginęła trawa morska i wraz z nią szczupaki...
Pod koniec lat 90tych sytuacja z zanieczyszczeniem znacznie się poprawiła i ktoś w MIR wpadł na pomysł, że można introdukować trawę... Zaczęto dosłownie sadzić trawę i co dziwne ten eksperyment wypalił. Trawa zaczęła się rozrastać i znów pojawiły się szczupaki.
Szczupaki rosły i się cacy rozmnażały. Co raz to było słychać, że przy okazji belon padały ponad metrowe egzemplarze. Zrobiło się znów ciekawie....Duże szczupaki, płocie, jazie, ogromniaste okonie i to tego karasie srebrzyste w wersji XXXXXL ( takie po 4 kg )
No ale sielanka nie może trwać. Nasz rząd wykombinował, że można stworzyć strategiczne podziemne zbiorniki gazu ( pomiedzy Gdynią, a Puckiem )
Takie zbiorniki drąży się wodą z dadatkami. Te dodatki, to sól i inne chemikalia ( kwas siarkowy ).
Po paru latach...powtarzam latach, wędkarze i rybacy odnotowali znaczny spadek ilości ryb. PAN zrobiło analiżę wody i okazało się, że w znacznym promieniu od rury zrzutowej zasolenie zmieniło się i jest na poziomie, który wyeliminuje życie w zatoce. Zrzut płukanki powoduje drastyczny spadek natlenienia wody.
Budowa trwa, solanka płynie do Bałtyku i sytuacja jest coraz gorsza. Płukanie ma się zakończyć bodajże w 2025 roku.
MIR robi badania i wyniki są jak najbardziej OK...wiarygodność na poziomie telewizji TRWAM. Rybacy w zasadzie niewiele już łowią.Szczupaki, okonie, płocie jazie są w zasadzie w ilościach szczątkowych.
Nie ma organizacji, która zrobiłaby niezależne badania, które mogły to zmienić
Zbiorniki gazu, to strategia RP na wypadek godziny 0 i tu nikt się nie wychyli bo go znikną.
Ale na szczęście zasolenie pomaga Babce byczej, która jest już kużwa wszędzie i zżera ikrę rodzimych gatunków ( taki odpowiednik sumika karłowatego na morzu ) skutecznie je wypierając.
Dopóki nie zakończą spuszczania solanki, dopóty nic się nie zmieni, aż Zatoka Pucka stanie się pustynią
Dla ciekawostki napiszę:
Rybacy w Gdania Orłowo parę razy do roku trafiają w sieciach jesiotry, ale takie 2m długości. Wędkarze pod klifem zamiast łowić trocie i łososie łowią bolenie. Kiedyś nikt nie słyszał o boleniach pod klifem w Orłowie.
Od tak napisałem. Jak ktoś jest wnikliwy, to na necie znajdzie o zbiornich gazu, płukance i ginącej zatoce.