bero - kilka tygodni temu siedziałem ze spławikiem, na przepływankę na Dziewokliczu (odcinek kanału pomiędzy mostkiem na kąpielisko, a Odrą).
Tylko białe robale (barwione na czerwono) na haczyk. Bez sypania, bez nęcenia.
Początkowo rozłożyłem patyka 4,2 m, ale szybko zmieniłem go na wędkę 3,6 m. Długość 4,2 m okazała się bardzo nieporęczna i męcząca.
To było 4-5 godzin szybkościowego łowienia. Wpadło 35-40 ryb. Mimo, że moja wędka 3,6 m waży 210 g, to ramię bolało.
Dlatego podepnę się pod temat, bo siedzę od tych kilku tygodni na necie i szukam jeszcze lżejszej maczówki lub floata. Wybór na razie padł na VDE-Robinsona MX3 3,6m/6-18g, który według danych waży 175 g.
I tu nurtuje mnie pytanie:
O ile wędka spokojnie będzie sobie radzić z płociami, wzdręgami, itp. to zastanawiam się, czy (ja) poradzi w spotkaniu z bonusowym kleniem 40+ cm lub podobnym linem/karpiem?