Lidl ma sprzedaż wysyłkową, która dobrze działa. Sporo sprzętu jest od ręki.
Ogólnie zrobił się niezły temat:)
Szlifierki, małe i duże... Przepracowałem nimi dziesiątki tysięcy godzin i dziesiątki sprzętów zakatowałem.
W zakładzie jest parę tysięcy szlifierek:) i mam spore rozeznanie co się sprawdza a co nie:) i tu używa się topowych modeli:)
Używamy : De Walt i Hikoki
Hikoki czyli Hitachi, to mega wytrzymałe i bardzo ergonomiczne sprzęty. Da się pracować jedną ręką moc 1200W.
DeWalt model D28135 mam już długo i na razie tylko wymieniłem szczotki.
Bosch nie wytrzymał dwóch dni.
Milwaukee mam dużą szlifierę już z 8 lat i jest nie do zajechania.
Pracowałem też Metabo, ale to delikatny sprzęt i nie polecam. Jednego dnia zamęczyłem 3 duże szlifierki.
Pracowałem też szlifierkami Hilti i tu małe szlifiereczki to zabawki, za to duże to można by na nich jezdzić.
Szlifierki proste to tylko Hikoki, lub pneumatyczny Archimedes.
Odniosę się do tego co napisał Marcin, aczkolwiek nie chodzi mi o polemikę z nim, tylko przedstawienie swojej wersji. Ja elektronarzędzi używam w „budowlance”, więc ewentualne sprzeczne opinie, mogą wynikać z różnych warunków pracy.
Mam szlifierkę Hitachi dużą, na tarcze 230, sprzęt 2007r, jeszcze made in Japan. Nie do zajechania, a zdarzało się, że dostała w kość niesamowicie.
Obecnie Hitachi nie polecę nikomu, made in China, szlifierki mniejsze, wkrętarki, młotowiertarki- lipa straszna, ledwo to dociąga do końca gwarancji.
Bosch- mam dużo elektronarzędzi od nich (niebieskie), szlifierki ogólnie dość słabe, raczej do niezbyt ciężkiej eksploatacji, młotowiertarki nad wyraz żywotne, wkrętarki uważam, że bardziej udane są te mniejsze. Z Boscha mam dobre sklepy i serwisy w okolicy, do tego niemal wszystkie części zamienne, w całkiem przystępnych cenach.
Metabo, nie wiem jak obecnie, ale szlifierki na tarcze 125 1400W mam od 2009r i nadal mają sprawność i moc większą niż niejedna duża maszyna. Dla mnie nie do zajechania. Duże szlifierki Metabo- faktycznie popelina, szybki zgon. Mam też 2 ręczne wiertarki z mechanicznym udarem i płynną regulacją obrotów, używane były głównie do prac w metalu, nadal działają bez problemów, aczkolwiek używam ich obecnie niewiele.
Parkside miałem największą mlotowiertarkę, na SDS Max, padła po 3-4 dniach na budowie, przy kuciu, wiercenie wiertłami typu 30-40mm wyjątkowo jej nie szło. Na plus na pewno bez problemu zwrot do sklepu i pieniądze do ręki po okazaniu paragonu.