Autor Wątek: Moje receptury zanęt  (Przeczytany 18787 razy)

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #45 dnia: 27.09.2022, 19:59 »
Kukurydza na włos,lub żółty łubin.
Ale to jeszcze nie czas na płoć moim skromnym zdaniem. Woda będzie miała poniżej 10* i można atakować.

Dzięki za konkretną odpowiedź, może i za wcześnie ale posiedzieć nad wodą też przyjemnie. Kiedyś się mawiało - "kupił nie kupił, potargować zawsze można" :)
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #46 dnia: 27.09.2022, 22:20 »
Kukurydza na włos,lub żółty łubin.

Nie sprawdza się inny łubin czy zwyczajnie nie próbowałeś? Gdyby ktoś nie wiedział to uprawia się jeszcze biały i wąskolistny.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #47 dnia: 28.09.2022, 08:36 »
{...}

Nie sprawdza się inny łubin czy zwyczajnie nie próbowałeś? Gdyby ktoś nie wiedział to uprawia się jeszcze biały i wąskolistny.

Nigdy nie próbowałem łowić na łubin, wychowałem się na pęczaku i przez lata mi się sprawdzał pod przeróżnymi postaciami przygotowania. Niemniej mam zamiar sprawdzić, może będzie bardziej selektywny czego o małym pęczaku, powiedzieć nie można ;)
pozdrawiam Benon

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 725
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #48 dnia: 28.09.2022, 09:41 »
Kukurydza na włos,lub żółty łubin.

Nie sprawdza się inny łubin czy zwyczajnie nie próbowałeś? Gdyby ktoś nie wiedział to uprawia się jeszcze biały i wąskolistny.

Chodzi o to by łubin był słodki,a z tego co wiem,to właśnie żółty i plamisty są słodkie,pozostałe gorzkie,ale ręki nie dam.
Łubin żółty szerokolistny jest najbezpieczniejszą opcją.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #49 dnia: 28.09.2022, 12:09 »
Wydaje mi się, że wszystkie mają słodkie odmiany ale jakie to ma znaczenie. Kolejny raz zainspirowałeś mnie do czegoś nowego :thumbup:

Mam ochotę spróbować łubinu. Do tej pory myślałem, że można kupić tylko odmiany ogrodowe bo zawsze szukałem "lupin seeds"a trzeba "lupin beans". Okazuje się, że jest używany w kuchni azjatyckiej i bliskowschodniej. Muszę zajrzeć do sklepu azjatyckiego i na pewno będzie :)

Gdyby ktoś miał okazję być na wyspach to polecam wizytę.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 024
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #50 dnia: 28.09.2022, 12:10 »
Kiedyś na chińskim stoisku w Carefourze widziałem łubin w słoiku. Są na pewno. Tylko cena x10 pewnie w porównaniu do zwykłego ziarna.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #51 dnia: 28.09.2022, 12:14 »
{...}

Nie sprawdza się inny łubin czy zwyczajnie nie próbowałeś? Gdyby ktoś nie wiedział to uprawia się jeszcze biały i wąskolistny.

Nigdy nie próbowałem łowić na łubin, wychowałem się na pęczaku i przez lata mi się sprawdzał pod przeróżnymi postaciami przygotowania. Niemniej mam zamiar sprawdzić, może będzie bardziej selektywny czego o małym pęczaku, powiedzieć nie można ;)

Jakoś wolę pszenicę, zwłaszcza kiedy zacznie śmierdzieć :) Zamrażam i rozmrażam po kilka razy, nie traci na wartości i ładnie selekcjonuje ryby. W moim przypadku eliminuje okonie, świeża jest lepsza na płoć a śmierdząca na lina, leszcze i klenie.
Gotowana z dodatkiem nasion wyki przyciąga głównie leszcze, konopie to raczej płocie i liny. Klenie maja na to w..e :)

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #52 dnia: 28.09.2022, 12:24 »
Kiedyś na chińskim stoisku w Carefourze widziałem łubin w słoiku. Są na pewno. Tylko cena x10 pewnie w porównaniu do zwykłego ziarna.

W słoiku na pewno są ale wolę sam ugotować. Wtedy mogę kombinować z dodatkiem konopi, wyki albo pszenicy. Słoikowy będzie konserwowany, może słodzony? Moje ryby zasługują na to co najlepsze :)

W internecie 1kg kosztuje £7-£10 czyli podobnie do konopii. W Polsce są trochę inne ceny ;)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 024
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #53 dnia: 28.09.2022, 12:41 »


W internecie 1kg kosztuje £7-£10 czyli podobnie do konopii. W Polsce są trochę inne ceny ;)

Hmm... Widzę tu miejsce na biznes.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #54 dnia: 28.09.2022, 14:37 »
Teoretycznie jest miejsce na biznes ale po Brexicie trzeba mieć certyfikat fitosanitarny a może jeszcze coś? Będzie traktowana jako pasza dla zwierząt. Strach szukać :)

W Angling Times z 20.09 jest artykuł o łowieniu brzan na spławik i konopie są określone jako przynęta która odchodzi do lamusa. Mamy erę pelletów i kulek.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #55 dnia: 29.09.2022, 07:54 »
{...}
Chodzi o to by łubin był słodki,a z tego co wiem,to właśnie żółty i plamisty są słodkie,pozostałe gorzkie,ale ręki nie dam.
Łubin żółty szerokolistny jest najbezpieczniejszą opcją. -

Wczoraj na lokalnym targowisku, metodą zakupu pozyskałem 1kg łubiny żółtego. Kosztowało mnie to całe 5zeta - robię powoli przygotówkę na zasiadki jesienne i mam uzupełniające pytanka ;)

Jak gotujecie łubin, w internetach zalazłem przepis - namoczyć na kilka godzin gotować ok 0,5 godziny pozostawić do wystygnięcia - wszelki poprawki i sugestie mile widziane.
Zanęta czy też mix w/g proporcji autora wątku - czy można do namoczenia wykorzystać wodę/wywar z gotowania łubinu, podejrzewam że tak ale zapytać zawsze można.

Planuję łowić na metodę, może spróbuje na klasyka ze skrętką - zobaczymy.
pozdrawiam Benon

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 024
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #56 dnia: 29.09.2022, 09:22 »
Myślę, że przed przejściem na nowe ziarno, trzeba kilka dni miejscówkę ponęcić.
Był tu gdzieś wątek św. p. Druida o przygotowaniu różnych ziaren. Trzeba by go odkopać.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #57 dnia: 29.09.2022, 09:30 »
Myślę, że przed przejściem na nowe ziarno, trzeba kilka dni miejscówkę ponęcić.
Był tu gdzieś wątek św. p. Druida o przygotowaniu różnych ziaren. Trzeba by go odkopać.

Wiem, wiem, ale dzięki za przypomnienie. Do bajora mam "żabi skok" więc NeMaProblema :)
pozdrawiam Benon

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 124
  • Reputacja: 136
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #58 dnia: 29.09.2022, 09:48 »
Prostym i energooszczędnym (w obecnych czasach ma to spore znaczenie) sposobem przygotowania ziaren jest gotowanie ich przez 5 (konopie 15) minut (po uprzednim wypłukaniu ze wszelkich nieczystości), przelanie do termosu ze szklanym wkładem i pozostawienie na dobę. Trzeba pamiętać, że nie można zalewać termosu do korka - zawsze trzeba zostawić trochę miejsca dla pęczniejących ziaren. Oczywiście w przypadku pęcznięjących ziaren, wody musi być minimum tyle samo co ziaren, żeby te, które są na górze, też miały co pić.

Dzięki temu, że ziarna bardzo długo stoją w wysokiej temperaturze, to nie trzeba ich wcześniej namaczać. Wiem, że nie trzeba namaczać kukurydzy, grochu, ciecierzycy, konopi i pszenicy. Ponieważ groch jest bardzo twardym ziarnem, które w innych metodach przygotowywania trzeba namaczać, to wydaje mi się, że innych ziaren również nie trzeba będzie namaczać.

Tuż przed przelaniem ziaren, termos powinien zostać odpowiednio przygotowany, aby dłużej trzymał temperaturę - należy wlać do niego wrzątek i zamknąć na minutę, aby zimny wkład rozgrzał się od wrzątku, a nie zabierał ciepło (na rozgrzanie się) od gorących ziaren.
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #59 dnia: 29.09.2022, 10:02 »
Prostym i energooszczędnym (w obecnych czasach ma to spore znaczenie) {...}

Dzięki Miwol za sugestię ale, reasumując całą tą kombinację to, zrobię tradycyjnie. Mam mały szybkowar więc mniejsze prawdopodobieństwo poparzenia i mniej roboty. Energetycznie - chyba nawet będzie lepiej.
pozdrawiam Benon