Na wstępie gratuluję wszystkim pięknych zdobyczy


Ja dzisiaj skorzystałem z nieplanowanego weekendu i pojechałem zakończyć sezon (niestety w tym roku czas nie pozwoli na więcej wypadów) na niedaleką komercję.
Miałem jechać z Kiciusiem, ale obowiązki rodzinne mu nie pozwoliły. Za to Rafał, choć nie był pewny czy przyjedzie, zameldował się przede mną

Szybciutko się rozłożyliśmy i podajniki do wody. Nastawiałem się że choćby leszczy na koniec się ołowię i po cichu liczyłem na jakiegoś paskuda z bliskiej linii. Ku zaskoczeniu, w pierwszym rzucie wpadł amurek 8kg, także bonusik zaliczony i już było dobrze, potem wpadały już sporadycznie leszcze (takie 45-60cm), których chyba 14 wpadło do godziny 16.
W międzyczasie niebo się otworzyło i trochę popadało, a po deszczu Rafał zaliczył ładnego jazia. Później tylko leszcze.
Około 12 Katystopej już musiał uciekać, a ja męczyłem dalej te biedne leszcze, a między nimi około 14 wpadł karpik 7kg. Po karpiku wpadł jeszcze 1 lesiu i do końca tylko drobne drgnięcia były.
Po 16 już się zwijałem, sprzęt poczyściłem i czekam do przyszłego roku

Ostatnie zdjęcie mnie nieziemsko rozbawiło

Dzięki Rafał za towarzystwo





Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka