Nie no, bez jaj z tym bezrybnym Wisłokiem. Na tej rzece uczyłem się naszego "fachu" od 90 roku. Odcinek Kozłówek-Strzyżów znam jak własną kieszeń i do tej pory jest tam ryb od groma. Piękne karasie, ładne leszcze, świnka, certa, wielkie klenie, brzana, medalowe płocie, jelce. I to piszę ja, bity hanys mający 35 na karku, a miejscowy truje, że nie ma ryb w Wisłoku. Ślaska Odra i Olza nie jest tak rybna jak Wisłok.