Dzisiaj przyjechał komplet wykrętaków, więc szybko do paczkomatu i przygotowania stanowiska.
Narzędzia podstawowe:
Właściwy zestaw okularów, dobre oświetlenie, spokój i rozwaga.
Narzędzia pomocnicze:
Wykrętak o rozmiarze 0, mała lutownica, imadło i wiertarka (wkrętarki, jakie mam nie mają regulacji obrotów).
Knob z korbką umocowałem w imadle, chroniony przed szczękami podwójną warstwą miękkiej szmaty.
Najpierw drugą częścią wykrętaka nawierciłem gniazdo pod wykrętak.
W międzyczasie lutownica już się grzała.
Nagrzaną lutownicę przyłożyłem do łba wkręta i grzałem bacznie obserwując, czy coś się nie zaczyna topić lub dymić.
Po ok. 5 min. grzania, użyłem wykrętaka na wiertarce. Początkowo bardzo wolne obroty z dość dużym naciskiem. Potem cyngiel wcisnął mi się trochę mocniej i po chwili zobaczyłem, jak łeb wkręta oddala się od knoba a za nim wysuwa się reszta wkręta
Po wykręceniu opornego wkręta, blaszka - zaślepka była jeszcze dość gorąca. Nic się jednak nie nadtopiło.
Wkręt w ośce knoba poszedł już łatwo, mimo że wklejony na niebieski klej.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc