Jakoś każdy potrafi oddzielić i nie wtrącać polityki w tą sprawę.
Jakoś każdy potrafi nic nie pisać o polityce.
To znaczy kto? Jak nie pisać tu o polityce skoro to jest typowo polityczna sprawa? Przecież jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że obecna władza będzie chciała kupić głosy wędkarzy, zwłaszcza jak poczują, że to da efekt. Po to kiełbasa wyborcza.
Inna sprawa to gdzie jesteśmy w roku 2022. Ile pisaliśmy na forum od początku jego powstania? I gdzie jesteśmy dzisiaj? Jest gorzej niż było. DO cholery, gorzej. Więc należy siedzieć cicho? Klepać się po pleckach i mówić, że będzie dobrze, nie reagować na bzdury które niektórzy wypisują?
Tak, jestem sfrustrowany i nie mam cierpliwości, bo mam wrażenie, że to jakiś matrix, że powtarza się to co było 2, 3, 5 lat temu. Wody są coraz bardziej słabe a zmian na lepsze nie m,a ale zanosi się, że będzie jeszcze gorzej. Forum w nazwie jest postępowe, ale czy my notujemy postęp? Nie za bardzo.
Inna sprawa to jak dyskutować o polskich wodach bez polityki, skoro podstawą zmian jest zmian austawy o rybactwoie śródlądowym? Przecież to się ściśle wiąże z polityką. Rządowa walka z suszą to betonowanie rzek i budowa stopni wodnych, zaproœek, co niczego nie da a wręcz pogorszy sprawę. Będą rozwalać nam rzeki i co, nie należy rozmawiać o polityce? Ludzie, ja biję na alarm, bo jeśli nie ogarniemy się to będziemy mieli kolejne 10 lat bezrybia i koszmaru ustawowego, do tego rozwalą rzeki. I gdzie tu poprawa? DLaczego nie zapobiegać tylko leczyć?
I co się stanie jeśli będzie się przytakiwać tym, co upatrują w Polskich Wodach mesjasza co odmieni nam wody? Uważasz, że będzie lepiej? Do cholery, właśnie wtedy będziemy jeszcze bardziej piłować gałąź na której siedzimy. Wiem, moje zachowanie może wkurzać, ale to jest efekt właśnie tego, ze wędkarze nie chcą pewnych rzeczy rozumieć i widzieć, i dają się nabierać na populistyczne hasła.
A co do polityki - to przynajmniej mam to poczucie, że od roku 2015 ostrzegałem co się może wydarzyć, jakie są zagrożenia. I sprawdziło się to nawet gorzej niż myślałem. Ja nie mieszkam w Polsce co najlepsze, ja nie jestem ofiarą jakiegoś Nowego Ładu, nie łowię na wodach PZW.
I nikt nie lubi jak się mu wytyka błędy, ja również. Ale chodzi o to aby coś zrobić póki jest czas. Bo jeśli klamka zapadnie to będzie 'po ptokach'. Upadek PZW to najgorszy ze scenariuszy obecnie, gdyż ani nie zmieniliśmy ustawy ani nie mamy wspólnego stanowiska, nie potrafimy lobbować i się wspierać. Jedni są przeciwko drugim, spinningiści się żrą z karpiarzami, no killowcy z tymi co biorą i tak dalej i dalej. A ci co trzymają wszystkie sznurki w rękach dalej robią swoje. DLatego hurraoptymistów nalezy osadzić w miejscu, aby przynajmniej wytłumaczyli dlaczego upatrują pozytywnych zmian. I co? Okazuje się, że zazwyczaj nie mają pojęcia o czym piszą. Brutalnie to ująłem - tak jest w przypadku baspa28 niestety. Hurraoptymizm i wiara, że ktoś zrobi coś za nas.Bo na miejsce PZW powstanie wiele stowarzyszeń co będa konkurować o wędkarzy. A niby skąd się one wezmą? Tym bardziej, że Gróbarczyk popełnił ciężki grzech i sprawił, że wielu nie będzie chciało ryzykować wzięcia wód. Bo je im odbiorą, tym bardziej jak będą one zadbane i z rybami.
Mi też się wcale łatwo nie prowadzi takich rozmów i nie robię tego z przyjemnością, ale trzeba pisać czasami dosadnie, niestety. Ale może czas zakończyć to? Bo sam nie wiem po co niszczę sobie nerwy
![Uśmiech :)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/smiley.png)
Może rzeczywiście to walka z wiatrakami?