Poczytaj o SSR to zmienisz zdanie, SSR to nie PZW, chociaż z tytułu monopolu PZW, gro ludzi tam działających jest w PZW...
Poza tym już 2 lata temu zapowiadano zmiany w SSr - nadanie im faktycznych uprawnień i zwiększenie ich kompetencji.
A co poczytać? Uwielbiam takie wypowiedzi. Może Dawidek coś napisał, to należy poczytać? Jest jakaś powieść, może komiks? Bo ja akurat poczytałem, tekst źródłowy, czyli ustawę

Ty natomiast wątpię abyś to zgłębił.
Kto zapowiadał zwiększenie uprawnień SSR i ich kompetencji? No właśnie, Heliniak miał taką koszulkę, ale to chyba za mało

SSR to część PSR, i tu trzeba grubych zmian, i to nie takich, że PZW sobie coś wymyśli, tu trzeba zmiany ustawy, a to nie takie łatwe. I wątpię aby ktokolwiek chciał nadawać większe uprawnienia społecznikom, wiedząc jakie tego mogą być konsekwencje. Nie czarujmy się, PSR nie pała miłością do SSR, a w niektórych rejonach wręcz mają nie po drodze. To jakby dalej istniało ORMO (dla tych co nie wiedzą bo są młodzi, za komuny organizacja wspierająca MO - Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej) i chciano mu nadać większe uprawnienia. Aby nadać takowe należy kogoś rzetelnie przeszkolić, ale za co, skoro PSR jest biedna i czasami nie starcza im na paliwo? A tu mówimy o środkach przymusu. W UK mój znajomy jest strażnikiem Agencji Środowiska, i jego przeszkolenie to dziesiątki tysięcy funtów, łącznie z kursem związanym z obroną, udzielaniem pierwszej pomocy i tak dalej i dalej, broni palnej nie ma. Kto przeszkoli społeczników? Tym bardziej, że jednego dnia jest a drugiego może zrezygnować?
PZW ma inne narzędzia, może powołać własną straż. Ale tego nie robi, bo strażnicy póki co są przeszkodą dla wielu włodarzy, gdyż odkrywają szwindle i nadużycia, dlatego są nie na rękę prezesom.
ALe spoko, wystarczy sobie 'poczytać'

I co się tyczy podstaw, to kto będzie utrzymywał SSR? Kto będzie sprawował nad nimi opiekę prawną, szkolił? PSR? A skąd kasa jak im na paliwo brakuje? Oczywiście mogą być społecznicy co sami będą działać, ale to będą rzadkie bardzo przypadki raczej. Bo odpowiedzialność będzie bardzo duża. A Polacy jakoś nie garną się aby tu ryzykować.
W PZW jest około 8000 SSR-owców. NIby mało, ale robią bardzo dużo, wiem przynajmniej jak to wygląda w okręgu opolskim. Gdyby mieli większe środki finansowe i wsparcie innego rodzaju byłoby ich więcej, ale wiadomo jakie podejście mają prezesi okręgów. Warto jednak pomyśleć co się stanie, jeśli ich zabraknie lub wykruszą się do liczby np. 2000. Moim zdaniem będzie znacząca zmiana na gorsze. I pamiętajmy, że przy jednej składce większość wędkarzy będzie nieprzychylnie nastawiona do takich kontroli, co tylko szybciej spowoduje wypalenie się tych ludzi.