Znam temat i walczę każdego roku na ,,swoim,, jeziorku.Zrobiliśmy z kumplem metalowe tabliczki ,powiesiliśmy na drzewach i tp,nic to nie daje.Co roku zbieram śmieci po ,,brudasach,, wędkarzach i turystach ,jak i ,,lokalsach,,.Ogólnie walka z wiatrakami,dla przykładu podam że z wiosny ,kiedy wszystko ładnie widać zbieram około 10 worków 120 litrowych śmieci w promieniu 100 metrów.Ręce mi opadają jak i kumplowi który mi pomaga.Zachodzę w głowę jak tym ludziom nie przeszkadza łowienie w takim syfie czy grilowanie z dziećmi i tp.Daleko nam do kultury wędkarskiej i turystycznej innych państw.