Coś Ci powiem Lucjan,akurat mój okręg,to właśnie okręg mazowiecki,czyli ten najbardziej "bandycki". Znam swoje wody dosyć dobrze,a trochę ich jest i stwierdzam bezsprzecznie,że największy wpływ na rybostan danej wody,ma koło nią zarządzające.
Jest jezioro,na którym można wyłączyć dany odcinek z wędkowania,bo trze się boleń,lub leszcz,lin i jest jezioro,gdzie inne koło ma na to wywalone. Jest zbiornik,ze strażą,która pilnuje porządku i również zupełnie odwrotnie. Jedni potrafią rozlokować zarybienia w różnych odcinkach wody,inni wpuszczają na raz wszystko,byle mieć to z głowy.
Są ludzie,którzy wiedzą kiedy zamknąć śluzę,bo woda jest niska na tarło i kiedy ją otworzyć,bo ryba z rzeki idzie na zimowisko.
Jedne koła potrafią zdobyć zarybienie na poziomie szczupaczka 20cm ,gdzie inne koło dostaje narybek 2 cm.
Jedno koło kładzie nacisk na uświadamianie wędkarzy,by wypuszczali okazy,składali petycje o zwiększenie wymiaru dolnego ( w tym roku szczupak ma 60cm np.a sandacz 55cm) .
Tak więc Ty Lucjanie ,widzisz złe zarządzanie odgórne i ludzi do wymiany. Ja widzę,jakie potrafią być różnice między poszczególnymi kołami i ich wodami. To tak jak z gminami : jedne potrafią dostać dotacje unijne,inne nie i paria rządząca nie ma nic do tego,a przecież jest głównym zarządcą prawda ?
I tak na przyszłość,nie oceniaj tak szybko Lucjan,bo napisałem,byś trochę wziął na wstrzymanie. Twoja walka ma swoją wagę,tylko trochę mi to zaczyna przypominać polityczną opozycję: "Pis obalić",ale co w zamian ? Idealistyczne,prace społeczne ?