Ostatnimi czasy szukałem alternatywy dla prologic mimicry ze względu na jej cenę i dosyć dużą częstotliwość jej nawijania. Ponad miesiąc temu nawinąłem tytułową żyłkę w średnicy 0.28 na trzy moje młynki i zaliczyłem z nią ponad 10 wyjazdów na trzech różnych łowiskach z czego trzy wyjazdy były na wodę z samymi dużymi rybami. Wydaję mi się, że po takiej częstotliwości można już wysnuć parę wniosków. Recenzja w odniesieniu do feederów.
Zaczynając od opisu samego produktu to jest to żyłka karpiowa dedykowana do dalekich rzutów. Jest miękka (odczuwalnie bardziej od mimicry) a przy tym nie ciągnie się jak guma, co jest dużym plusem. Nie mierzyłem mikrometrem, ale wizualnie wydaję się chudsza od mimicry co może świadczyć o przegrubieniu tej drugiej bądź w drugą stronę - zaniżona średnica. Nawija się równo oraz dobrze trzyma szpuli oraz co urzekło mnie na samym początku - Bardzo dobrze się na niej wiąże. Nie umiem tego ubrać w słowa, ale już przy samym zaciąganiu "czuć", że ten węzeł dobrze trzyma. Jest to prawdopodobnie spowodowane bardziej miękką strukturą, którą się lepiej zaciska.
Przechodząc do meritum. Tak jak wspomniałem na początku, był to intensywny wędkarski czas - Dużo ryb (w tym tych większych), zaczepy, siłowe rzuty, łowienie dystansowe. W mojej ocenie żyłka się spisała i generalnie jestem z niej zadowolony. Nie skręca się oraz dobrze schodzi ze szpuli. Pod kątem uzyskiwanych odległości to nadal mam wrażenie, że mimicra spisywała się lepiej chociaż w tym aspekcie muszę jeszcze ją "dotestować" w odpowiednich warunkach, gdyż dotychczasowe był utrudnione - Wiatr z boku, albo w twarz co znacząco ograniczało potencjał. Nie mniej kijem 395 z podajnikiem zhibo 80g + lotka, udawało mi się dorzucić do klipa z odmierzonym dystansem 100 i 105m, jednak nie było to regularne. Pomijam również fakt mojej dyspozycji tego dnia, czyli zmęczenie i brak standardowej siły która dysponuję oraz problemy ze samą techniką. Stąd ten aspekt na razie pomijam i wrócę za jakiś czas.
Skupię się za to na samej wytrzymałości, bo to przetestowałem do granic możliwości

Podczas wyprawy na Sączkowo we wietrzną pogodę, podczas rzutów część żyłki zwiewało mi na pobliskie gałęzie, gdzie się wszystko o nie zaplątywało. Celowo siłowo zrywałem to wędką nie obawiając się o przetarcia, czy mechaniczne uszkodzenia żyłki. Następnie kilka siłowych holi ryb w przedziale do 5 kg (ten sam odcinek żyłki) - wszystko nadal działa.
Punktem kulminacyjnym były wyprawy na Stawy Kulesza i walka z jesiotrami 7-12kg oraz podobnymi karpiami. Tamtejsze ryby (w szczególności jesiotry) są piekielnie silne i zachowują się jak pędzące lokomotywy w wodzie. Stanowiska są dosyć ciasno osadzone obok siebie stąd trzeba te ryby przytrzymywać jak najbardziej się da. Dodam, że 8 metrów początku mojego zestawu to strzałówka z plecionki 0.20mm a więc węzeł stanowi jakieś tam słabsze ogniwo. Mimo to, przy bardzo siłowych holach z dłonią na szpuli, wszystko nadal trzymało. Po takim wędkowaniu przewiązywałem jedynie strzałówkę (prewencyjnie) ucinając ok 2m żyłki oraz 10cm plecionki.
Finalny test to zaczep nie do wyciągnięcia, więc przez dobre 10min ciągnąłem kijem w różne strony, pod różnymi kątami (na granicy, żeby nie uszkodzić kija) i nadal nic. Zdecydowałem się więc na zerwanie zestawu, czyli kij równolegle do ziemi i cofanie się do tyłu. Warto wspomnieć, że w moich przyponach skupiam się głównie na prezentacji oraz pracy na dnie a nie na typowym ratowaniu zestawu. A więc jak zrywam to wszystko (w pełni świadomie). Wracając do tematu - W końcu strzeliło. Ku mojemu zdziwieniu nie była to strzałówka a krętlik ze szybkozłączką o wytrzymałości 9kg. Pod kątem wytrzymałości na węźle oraz odporności na przetarcia, w mojej ocenie, przewyższa mimicre.
Słowami podsumowania. Za 75 zł otrzymujemy 1.5km na prawdę solidnej i wartej uwagi linki. W porównaniu do ceny mimicry jest to ogromna oszczędność (130zł+ za 1km).
Żeby było jasne - Nadal uważam, że mimicra to bardzo udana żyłka i szczerze ją polecam. Przetrwała próbę czasu 2 intensywnych sezonów i jak na razie pod kątem osiąganych odległości (co pod kątem feedera 390+ jest dla mnie najbardziej kluczowe) względnie dużą średnicą (0.28) nadal jest top1 w moim rankingu i jeśli kolejne testy dystansowe gardnera wypadną gorzej, to nawinę ją ponownie do 390/420.
Niemniej gardnera polecam a przynajmniej tytułowy model. Stosunek ceny do ilości oraz jakości jest świetny.
Źródło zdj: rockworld
