Ja dziś nie wyobrażam sobie braku tyczki. Tyka to super sprawa na rzekę, jeziora oraz kanały gdzie trzeba podawać towar punktowo i dokładnie kontrolować pracę zestawu .
Nie kupuj tyczek bardzo lekkich, są delikatne, typowo wyczynowe, części drogie i jak bys zaczynał przygodę z nią, nie wybaczy błędów które potrafi się na początku popełniać.
Na początek możesz sobie nabyć np taka tyczkę i sprawdzić czy spodoba ci się ta metoda
http://lowisko.net/tyczka-van-den-eynde-robinson-team-competition-sx-1100.html. Tyczka ogólnie banan ale na rekreacje akurat. Pasowało by mieć jeszcze jeden dodatkowy top oraz top do kubka. Na początek trzeba jeszcze parę groszy wydać na amortyzator (nie musi być to odrazu wentyl), korki do amortyzatora itp.
Przy kupnie tyczki kieruj się tez serwisem i dostępnością elementów. Łatwo jest kupić tyczkę z utrudnionym lub w późniejszym brakiem możliwości dokupienia uszkodzonego elementu.
Wielu producentów robi krótkie serie z różną zbieżnością złącz oraz długością elementów.
Niestety tyczka to nie wszystko, na początek musisz mieć co najmniej wg mnie może nie kosz ale chociażby podest aby odłożyć tyczkę
http://olx.pl/oferta/platforma-podest-wedkarski-CID767-ID7x4oj.html sam od podobnego zaczynałem.
Musisz mieć rolki, na początek wystarczą najtańsze, oraz trochę drobnego osprzętu.