W sumie lodu nie ma, ale "na polu" piździ jak wściekłe, a ja mam urlop, opłaconą już dziś kartę. Zatem sezon na wędkarstwo "podpokrywkowe" uważam za otwarty.
Chęci było wiele, ale materiału na szpulę trochę mniej.
Bohaterami dzisiejszej zasiadki byli: Ultegra 14000XTE i Mikado NoctisX Carp w wersji "mocno-skróconej".
Całkiem poważnie - nawijanie poszło jak wściekłe, trochę pochlapało, ale bez porównania mniej niż z wiadra/miski. No i nie ma obawy o to, że szpulka wyskoczy, czy że zamiast obracać się - stanie na sztorc i żyłka będzie spadać.