Witam Szanownych Forumowiczów.
Chciałbym Was poprosić o ocenę/diagnozę/rozeznanie pewnego stawu w mej rodzinnej małej miejscowości.
Jest to zbiornik o wymiarach ok 50m x 35m w kształcie kwadrata, tzw "zbiornik rzeciwpozarowy". Jego gleboksc waha się w granicach 1-1.8m, dno raczej w miarę płaskie, równe, mulisto-piaskowe(?).
Gdy byłem dzieckiem łowiono tam tyło i wyłącznie karsie, było ich tam prawdopodobnie aż za dużo, pamiętam sztuki największe ok 30cm.
3 lata temu na urlopie w PŁ w kwietniu spróbowałem tam swoich sił. Był spławik, była metoda, niestety woda wydawała się bezrybna, co zresztą próbowali mi uświadomić miejscowi. Rok o niej kilka podejść w czerwcu i woda też martwa. 2 lata temu w sierpniu zacząłem tam łowić ryby. Jaki byłem szczęśliwy gdy w końcu spławik drgnął i zaciąłem rybę. Zaznacza ze w ostatnich 20latach nikt tam nie łowił ryb.
Przez ok tydz czasu łowiłem karasie i ku zaskoczeniu liny w wymiarach 15-25cm choć trafiły się 2 karasue ok 30cm.
I teraz kilka pytań... Jako, że prawdopodobnie karaś i lin to jedyne gatunki łowionych przez wędkarzy ryb, czy istnieje możliwość, że one karłowacieją? Na pewno występuje tam też czeburaszek bodajże nazwa tej ryby szkodnika, który zjada ikre?
Zastanawiam się czy w tych warunkach karasie mogły urosnąć np 40cm?
100m dalej natomiast jest staw w którym występuje okoń. Jak duże waszym adaniem jest prawdopobienstwo, że występuje on również w "moim" stawie? Czy możliwe jest przeniesienie ikry przez ptaki?
Mógłby ktoś proszę wypowiedzieć się, jeżeli ma wiedzę, która mogłaby pozwolić zrozumieć " co tam pływa"? 😀