Witam
Oto odpowiedź na moją zagadkę. Pewnie ją pamiętacie

Nikt nie zgadł. Tak myślałem, więc zaprezentuje do czego to urządzenie służy.
Bierzemy moje urządzenie i wiążemy węzęł baryłkowy. To urządzenie to takie moje dodatkowe dwie ręce.

Do prezentacji użyję takiej żyłki. Ucinam na środku, żeby były dwa widocznie kolory.

Bierzemy jedną część żyłki. Przeciągamy przez dwa druciki złączone do siebie.

Od góry bierzemy drugi koniec żyłki. W tym przypadku jest to żółta żyłka.

Zobaczcie jak to bokiem wygląda. Od dołu dwa druciki zlutowałem ze sobą. A góra ciasno i dobrze się w niej trzyma żyłka.

Bierzemy obojętnie jaki patyczek lub zapałkę. A że ja nie palę, użyję kawałek patyczka po lizaku.

Obkręcamy to ze sobą. W zależności ile kto potrzebuje. Pamiętajmy, że wszystko robimy w jednej ręce a drugą reką przytrzymujemy nasze urządzenie.

Później wszystko przekładamy obydwa końce żyłki. Żółty od góry, czarny od dołu do góry. Wszystko jedną ręką. W drugiej trzymamy urządzenie. Patyczkiem możemy ruszać na boki, żeby nam się dziurka powiększyła, w która przeciągaliśmy żyłkę z góry i dołu.

To samo ujęcie, ale z bliska. Ładna 8.

Wszystko z urządzenia ściągamy, ładnie zaciskamy. Obcinamy górny i dolny kawałek żyłki.

Mamy już gotowy węzeł baryłkowy.

Zastosowanie tego węzła każdy zna, można tak jak na zdjęciu z gumowym stoperkiem, można łączyć żyłkę główną z przyponami i wiele innych zastosowań. Taki mój patent


Na koniec fotka oryginalnego węzła.

Pozdrawiam
ps. gdy jest zimno, chłodno, ręcę się trzęsą po przepiciu

hihi
takie urządzenie uratuje nam związanie ze sobą żyłek
