Przede wszystkim to przestałbym patrzeć przez pryzmat polityczny na to wszystko, tylko analizował w miarę rzetelne dane, bo się robi bełkot. W wodzie znajdziemy wiele trujących związków, tylko pamiętajcie, że to dawka czyni truciznę. Już w starożytności to wiedzieli. Rtec i inne metale tez znajdziemy w probkach bez problemu. Pytanie czy ten zwiazek przyczynił sie do tego co sie wydarzyło, w stężeniu, które mieliśmy w wodzie. Udostepnianie bełkotliwych artykułów, które maca wodę, a nie wskazują na nic, bo propagandowe szmatławce muszą na czymś zarabiać raczej dyskusji nie służy. Przyczyn naturalnych w tym też wiadomo, że nie ma. Patrzyłbym bardziej na to jako przyczyna ludzka z naturalnym skutkiem. Zamiast słuchać propagandy czy to Morawickiego czy też Michnika poczekajmy na potwierdzone wyniki. GIOŚ jeżeli ma badania z akredytowanego laboratorium to znaczy, że są bardziej wiarygodne niż klaun pokroju Szczerby, który do nie dawna uważał, że wpuszczanie ludzi do kraju bez zadnej rejestracji jest w porządku.
Co do morza nie wiem czemu miałaby turystyka spadac, zanieczyszczenie Bałtyku nie wzrasta, bo to akurat się monitoruje. Bałtyk w sam sobie ma lepsze warunki do bytowania zwierząt, foki nawet zaczynają być problemem nawet dla wędkarzy na Wiśle, tak sprawie im idzie powrót populacyjny Dorsza jest zakaz odlowu, obecnie uzywany jest że Skandynawii, w Bałtyku też łososie pływają. Bardziej powiedziałbym, że szybciej niezdrowa będzie ryba z jeziora, bo łatwiej o akumulację czynników niekorzystnych niż w Bałtyku. Skąd taki wniosek nie wiem.