Mi się wydaje, że nic się nie zmieni. Jak już to będą to jakieś szczątkowe liczby.
To jak w sklepach, wzrost cen jest spektakularny, ludzie robią oj oj oj, a popyt nie wyhamowuje. PZW czuje, że niedługo może się zrobić nieciekawie, więc Ci u góry muszą sprezentować sobie z czegoś "odprawy" przez kolejne kilka lat, a że wszędzie jest drogo, każdy podwyższa to i związek podwyższa
Osoby, które wybrały komercje to już od dawna na nich siedzą, jak ja chociażby, tutaj jakieś spektakularnego przeskoku nie będzie, bo wejściówki na zbiornikach komercyjnych też idą w górę.
To nie będą szczątkowe liczby. Oj tutaj się mylisz i to bardzo.
1. Na łowiska specjalne PZW trzeba mieć opłaconą składkę członkowską, więc dla emeryta podwyżka z 50 na 150 zł + do tego jak u mnie łowisko specjalne 250 zł i limit 20 karpi, gdzie na kolejny rok mówi się o podwyżce składki na 400 zł, więc na start masz 250 zł drożej, a to są naprawdę duże pieniądze w dobie inflacji. Łącznie na łowienie nad jednym zbiornikiem będziesz musiał wydać ~600 zł, bo dochodzi jeszcze opłata za czyn.
2. Szykują się dużo mniejsze zarybienia wód ze względu na inflację, która też dotyka stawy hodowlane (w szczególności cena zboża, zus itp).
3. Paru moich znajomych płaci zezwolenia, a w ogóle nie pojawią się nad wodą, więc pewnie te osoby już zrezygnują z płacenia.
4. Dużo emerytów zrezygnuje nie tylko ze względu na opłaty, ale pewnie też ze względu na swoje zdrowie - jakby nie patrzeć to się starzeją z roku na rok.
Za 2 lata może być tragedia z ilością członków, obecną sytuację troszkę ratuje kasa ze składek obecnych, więc jesienne zarybienia będą jeszcze jako tako, ale w przyszłym roku jak odejdzie sporo wędkarzy i cena ryby pójdzie jeszcze w górę to będą to najgorsze zarybienia od lat...